Nie bujam w obłokach - rozmowa z Piotrem Hałasem, koszykarzem AZS AWF Katowice

Piotr Hałas był jedną z wiodących postaci minionego sezonu w barwach drugoligowego AZS-u AWF Katowice. Reprezentant Polski do lat 20, razem ze swoją drużyną odpadł z walki o zaplecze ekstraklasy dopiero w finale. Portalowi Sportowefakty.pl oznajmił jednak, że nie zamierza dalej występować na drugoligowym froncie.

Mateusz Kołodziej: Ostatni sezon spędziłeś w drugoligowym AZS AWF Katowice. Nie uważasz, że przejście z ekstraklasowego Śląska Wrocław był krokiem w tył w Twojej karierze?

Piotr Hałas: I tak i nie...w pierwszej drużynie Śląska grałem epizody, a w rezerwach choć dużo, to tak naprawdę o nic, bo celem tej drużyny nie jest sukces, a ogrywanie młodych chłopaków. Z AZS-em początkowo rozmawiałem o 1 lidze, bo w planach było kupno dzikiej karty...ostatecznie miejsce to otrzymała Polonia 2011 Warszawa, a ja pomimo tego zdecydowałem się związać z tą drużyną i walczyć o awans. Największym argumentem jednak był fakt, że w Katowicach miałem możliwość pogodzenia gry w koszykówkę z nauką, studiując na tamtejszej AWF.

AZS AWF był w minionym sezonie o krok od wywalczenia awansu do I ligi. Jak myślisz, czego Wam zabrakło?

- Myślę, że szczęścia i zimnej krwi...bo w drugim meczu finałowym sekundy dzieliły nas od awansu. Natomiast w decydującym spotkaniu nasza przewaga sięgała już ponad 15 pkt, jednak tu wyszedł niestety nasz brak doświadczenia i koniec końcem, to nasi rywale cieszyli się z awansu.

W Katowicach pierwsza liga jednak będzie. Wszystko dzięki dzikiej karcie, jaką AZS-owi przyznał Polski Związek Koszykówki. Jesteś za takim sposobem "nagradzania" drużyn?

- Skoro stworzyły się wolne miejsca, to czemu miałbym być przeciwny...Drużyny trafiające do wyższej ligi są że tak powiem "prześwietlane" przez PZKosz, wiec jest gwarancja stabilności tych klubów. Poza tym myślę, że katowicki AZS zasłużył na miejsce w 1 lidze również pod względem sportowym. Nasza postawa z ubiegłego sezonu była bowiem zaskoczeniem dla wszystkich.

A jak ocenisz poziom całej drugiej ligi? Można ją choć w niewielkim stopniu porównać do zawodowej ligi?

- Szczerze mówiąc jest to przepaść. Na mecz, w którym warto zagrać i w którym czegoś można się nauczyć, czeka się i czeka. W naszej grupie liczyły się tylko 4 drużyny i tylko gra w takich spotkaniach dawała jakąkolwiek satysfakcję. W ekstraklasie poziom jest zagwarantowany w każdym spotkaniu. Dlatego gra w 2 lidze już mnie nie interesuje, chciałbym się rozwijać dlatego przyszły sezon spędzę w drużynie szczebel, bądź dwa szczeble wyżej.

Masz już jakieś propozycję?, a może zostajesz w Katowicach i pomożesz kolegom w utrzymaniu się na zapleczu ekstraklasy?

- W związku z nowymi przepisami propozycji nie brakowało...Ja ciągle związany jestem umową ze Śląskiem i to teraz od tego klubu w dużej mierze zależy, gdzie spędzę przyszły sezon. Myślę jednak, że w ciągu kilku najbliższych dni wszystko się wyjaśni, ale rzeczywiście na dzień dzisiejszy najbliżej mi do Wrocławia i Katowic.

Myślisz jeszcze o reprezentacji? Byłeś przecież jednym z najważniejszych graczy młodzieżowej reprezentacji Polski...

- Być reprezentantem to zaszczyt, a na ten zaszczyt trzeba sobie zasłużyć. Ja na razie nie bujam w obłokach, tylko stopniowo staram się rozwijać. Kto wie, może pójdę tą odpowiednią drogą i tego zaszczytu jeszcze dostąpię .

Dla koszykarzy wakacje powoli się kończą. Jak Ty spędziłeś, lub spędzisz wolne dni od treningów i meczów?

- Jestem już po wakacjach. Jak co roku ze znajomymi byłem nad polskim morzem. Teraz już regularnie ćwiczę, by nie zaniedbać organizmu za bardzo, a wraz z końcem lipca koniec sielanki i do pracy.

Czego życzyć Piotrowi Hałasowi na nadchodzący sezon?

- Zdrowia, bo to najważniejsze...a z resztą można się jakoś uporać.

Źródło artykułu: