- Odpocząłem kilka dni. Doznałem urazu w starciu z Ukrainą podczas jednego ze sparingów, ale teraz jest już zdecydowanie lepiej - mówi jeden z liderów reprezentacji Czarnogóry. - Nie miałem już żadnych problemów podczas ostatnich treningów, zatem jestem gotowy do gry na mistrzostwach Europy!
Mierzący 209 centymetrów Nikola Pekovic to ostoja gry podkoszowej Czarnogóry, która na Litwie zadebiutuje w tak wielkim turnieju. Sam zawodnik liczy na dobry występ swojego zespołu. - Jeżeli popatrzymy na nasze przygotowania, to możemy być nastawieni optymistycznie. Ostatnie dwa mecze sparingowe zagraliśmy z Turcją, czyli jedną z absolutnie najlepszych drużyn Europy i jeśli popatrzymy na wyniki, to nie było wcale źle - dodaje Pekovic, który w tych pojedynkach nie zagrał.
- Mogę szczerze powiedzieć, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty w przygotowaniach i jesteśmy gotowi na początek mistrzostw - dodaje. Pierwszy mecz jego reprezentacja zagra w środę przeciwko Macedonii, która również liczy na zwycięstwo w meczu otwarcia.
Pekovic jest jednak pewny swego. - EuroBasket jest dla nas wielkim wyzwaniem. To coś, na co pracowaliśmy przez ostatnie trzy lata, przebijając się z Dywizji B, aż przez eliminacje, wreszcie do samego turnieju. Teraz wszyscy są podekscytowani i czekają na mecz z Macedonią. Mam nadzieję, że ten mecz doda nam jeszcze pozytywnej energii - zakończył.