Niedoceniana, być może częściowo lekceważona, Ukraina zapisała na swoje konto pierwsze zwycięstwo. I dzięki temu wciąż ma szanse na awans do kolejnego etapu mistrzostw Europy, co byłoby już z pewnością sporą siurpryzą. Ale na turniejach sensacje to niemal chleb powszedni.
W drużynie Mike'a Fratello ponownie nieźle wyglądała selekcja rzutowa. Ukraińcy nie oddają wielkiej liczby rzutów, zwłaszcza z dystansu. Niemniej w przypadku niezłej skuteczności, są szalenie niebezpieczni. Przekonali się o tym Bułgarzy, którzy mogli zrobić kolejny krok w stronę miejsca w pierwszej trójce, a tak przyjdzie im walczyć o drugą rundę do samego końca.
Nasi wschodni sąsiedzi mogli liczyć na tercet Oleksandr Kolczenko, Stiven Bertt i Dmitro Zabirczenko, z którym defensorzy Rozena Barczowskiego nie zdołali sobie poradzić. Trzech muszkieterów zdobyło w sumie aż 47 punktów, czyli tylko o dziewięć mniej niż cała ekipa z Bałkanów. To mówi samo za siebie.
Inna sprawa, że Ukraińcy wykazali się dobrą efektywnością w próbach z dystansu. Osiem trafionych takich rzutów przy osiemnastu szansach daje średnią ponad 44 procent, a to już rezultat bez wątpienia rzadko spotykany. Mimo wyraźnie wygranej walki pod tablicami oraz mniejszej liczby strat Bułgarzy nie byli w stanie odnieść zwycięstwa.
67:56
(16:14, 18:11, 19:13, 14:18)
Ukraina: Kolczenko 18, Bertt 17, Saltovets 12, Krawcow 7, Fesenko 5, Liszczuk 5, Peczerow 3, Lukaszow 0, Pustozwonow 0.
Bułgaria: Kostow 10, Widenow 10, Rowland 9, D. Iwanow 9, K. Iwanow 9, Awramow 5, Warbanow 4, Banew 4, A. Georgiew 0, Z. Georgiew 0.
Niezbyt przekonywającą wyglądają dotychczas Słoweńcy. Teoretycznie nie ma się do czego przyczepić - drużyna wygrywa, potrafi w trudnych momentach przechylić szalę na swoją stroną, a i ofensywa działa póki co solidnie. Niemniej jednak triumf nad Gruzją kosztował zawodników sporo sił, bo wszystko rozstrzygnęło się dopiero w ostatniej odsłonie zawodów.
Inauguracyjna partia zmuszała do przeciarania oczu ze zdumienia. Fantastycznie dysponowani w ataku Gruzini od stanu 13:12 zanotowali serię 13:2, do czego przyczyniło się kilku koszykarzy, lecz z Zazą Paczulią i Wiktorem Sanikidze na czele. Spotkanie przybrało więc niespodziewanych obrotów, ale wystarczyło dziesięć minut, żeby walka wróciła do punktu wyjścia. Podopieczni Bozidara Maljkovicia ruszyli bowiem w pościg, który nie miał co prawda zabójczego tempa, ale okazał się skuteczny. Drużyna z Bałkanów wyraźnie poprawiła się w rzutach za trzy - drogę do celu w drugiej partii znalazło aż sześć.
Po przerwie żadnej ze stron nie brakowało determinacji, ale mimo usilnych prób Słoweńcy nie byli w stanie uciec Gruzinom. Wprawdzie w pewnym momencie, po celnym rzucie za trzy rewelacyjnego tego dnia Jaki Lakovicia, przewaga ekipy wynosiła już osiem "oczek", ale finiszowe dwie minuty należały do graczy z Kaukazu Południowego.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Takie słowa przychodzą na myśl w kontekście czwartej kwarty. Słoweńcom w decydującym momencie udało się zdominować przeciwników, którzy w końcówce szukali jeszcze szansy, faulując rywali. Ci jednak byli praktycznie bezbłędni w rzutach osobistych, w efekcie rozmiary zwycięstwa urosły do dwunastu punktów, co nieco kłóci się z faktycznym przebiegiem meczu.
87:75
(15:25, 25:15, 19:18, 28:17)
Słowenia: Lakovic 22, Ozbolt 21, Z. Dragic 15, Lorbek 12, Jagodnik 10, Smodis 3, G. Dragic 2, Begic 2, Udrih 0, Muric 0, Rupnik 0, Slokar 0.
Gruzja: Paczulia 22, Markoiszwili 16, Sanikidze 10, Gamqrelidze 6, Szengelia 6, Haynes 6, Cincadze 5, V. Boisa 3, Cikiszwili 1, Szermadini 0.
Na sam koniec trzeciego dnia walki w grupie D do niespodzianki nie doszło, bo nie było takiej opcji. Słabo przygotowani do mistrzostw, w dodatku osłabieni, Belgowie nie byli w stanie postawić się byłym mistrzom Europy, którzy w ten sposób praktycznie zapewnili sobie udział w drugiej rundzie czempionatu na Litwie.
O ile jeszcze w pierwszej połowie podopieczni Eddy'ego Casteelsa wcale nie wyglądali tak bezbarwnie na tle rywali, o tyle w drugiej połowie stracili resztki sił i motywacji. Rosjanie bowiem w trzeciej i czwartej kwarcie szybko powiększyli przewagę, którą spokojnie kontrolowali do ostatniej syreny. Co ciekawe, udało im się tego dokonać mimo mniejszego niż zwykle wkładu Andrieja Kirilenko. Lider Sbornej był wprawdzie w rzutach z gry bezbłędny, a ponadto zebrał siedem piłek i miał wie asysty oraz przechwyt, ale w 28 minut oddał tylko trzy rzuty.
Tym razem przed szereg wyszli Witalij Fridzon i Andriej Woroncewicz. Duet ten zdobył łącznie aż 39 punktów. Najsłabsza drużyna grupy D szanse straciła, bo miała zdecydowanie gorszą skuteczność, co wynikało m.in. ze słabej gry w ofensywie. Ale z tym Belgowie zmagają się już od pierwszego meczu EuroBasketu i oznak poprawy wciąż nie widać. Zresztą potwierdzenia nie trzeba szukać daleko - w trzech zawodnicy Casteelsa uzbierali tylko 182 "oczka", czyli średnio..mniej niż 60 na mecz.
79:58
(21:16, 16:16, 20:16, 22:10)
Rosja: Fridzon 22, Woroncewicz 17, Kirilenko 9, Antonow 7, Mozgow 7, Chriapa 6, Bykow 3, Ponkraszow 3, Shabalkin 2, Szwed 2, Kwostow 1, Monia 0.
Belgia: Faison 14, De Zeeuw 8, Beghin 8, Mbenga 7, Lauwers 5, Muya 5, Van Den Spiegel 4, Van Rossom 2, Moors 2, Steinbach 2, Tabu-Eboma 1.
Tabela
Msc | Drużyna | M | PKT | Z | P | Bilans |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Rosja | 3 | 3 | 0 | 6 | 207:170 |
2 | Słowenia | 3 | 3 | 0 | 6 | 220:198 |
3 | Gruzja | 3 | 1 | 2 | 4 | 214:211 |
4 | Ukraina | 3 | 1 | 2 | 4 | 195:197 |
5 | Bułgaria | 3 | 1 | 2 | 4 | 183:199 |
6 | Belgia | 3 | 0 | 3 | 3 | 182:227 |
Data | Godzina | Miasto | Mecz | Wynik |
---|---|---|---|---|
31.08 | 15:30 | Kłajpeda | Belgia - Gruzja | 59:81 |
31.08 | 18:00 | Kłajpeda | Słowenia - Bułgaria | 67:59 |
31.08 | 21:00 | Kłajpeda | Rosja - Ukraina | 73:64 |
01.09 | 15:30 | Kłajpeda | Bułgaria - Belgia | 68:65 |
01.09 | 18:00 | Kłajpeda | Gruzja - Rosja | 58:65 |
01.09 | 21:00 | Kłajpeda | Ukraina - Słowenia | 64:68 |
03.09 | 15:30 | Kłajpeda | Ukraina - Bułgaria | 67:56 |
03.09 | 18:00 | Kłajpeda | Słowenia - Gruzja | 87:75 |
03.09 | 21:00 | Kłajpeda | Rosja - Belgia | 79:58 |
04.09 | 15:30 | Kłajpeda | Gruzja - Ukraina | |
04.09 | 18:00 | Kłajpeda | Bułgaria - Rosja | |
04.09 | 21:00 | Kłajpeda | Belgia - Słowenia | |
05.09 | 15:30 | Kłajpeda | Gruzja - Bułgaria | |
05.09 | 18:00 | Kłajpeda | Słowenia - Rosja | |
05.09 | 21:00 | Kłajpeda | Ukraina - Belgia |