Polpharma wygrała ze Startem Gdynia

Starogardzka Polpharma wygrała pierwszy mecz sparingowy w okresie przygotowawczym. Zdobywcy Pucharu Polski ograli na własnym parkiecie pierwszoligowy Start Gdynia 94:82, chociaż momentami przewaga podopiecznych Zorana Sretenovicia sięgała 20 punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Kociewskie Diabły do sparingu przystąpiły po ciężkim obozie przygotowawczym w Dzierżoniowie, gdzie podopieczni Zorana Sretenovicia szlifowali kondycję fizyczną praktycznie na cały sezon. Nic dziwnego, że na tle rywali wyglądali nieco ociężale. W dodatku dopiero od niedawna z zespołem trenuje Tomasz Śnieg, który jest jedynym rozgrywającym w drużynie. Wszakże kilka dni temu Polpharma zrezygnowała z usług Adriana Bowie. Rolę zmiennika w ekipie Farmaceutów pełnił tym samym Dawid Neumann.

Starogardzianie przez kilka minut wyglądali na drużynę lepiej poukładaną, zwłaszcza w szybkim, kombinowanym ataku. Zresztą przełożyło się to na rezultat meczu, bo zdobywcy Pucharu Polski szybko objęli prowadzenie 17:8. Ale gdynianie znaleźli wreszcie sposób na przeciwnika - napędzali szybkie akcje i próbowali przebijać się w strefę podkoszową, a w momencie kiedy to było niemożliwe próbowali swoich sił w rzutach z pół- i dystansu. Zawodnicy Pawła Turkiewicza spory deficyt odrobili w szybkim tempie, bo po pierwszej odsłonie był remis 21:21.

Sparing nabrał zawrotnego tempa. W drugiej kwarcie obie strony były nastawione na zadanie szybkiego ciosu, niejednokrotnie lekceważąc obronę i pozostawiając przeciwnikom sporo miejsca, stąd też spora liczba trafionych rzutów z dystansu. Małym zaskoczeniem była świetna postawa Startu, napędzanego przez doświadczonego Grzegorza Mordzaka, ale i Karol Szpyrka na obwodzie sprawiał sporo problemów (obaj mają na swoim koncie grę w stolicy Kociewia). Pierwszoligowy zespół uciekał, ale kiedy przebudził się Michael Hicks, a za nim poszli pozostali gracze, to SKS szybko dopadł klub z Trójmiasta.

Tuż po przerwie losy zwycięstwa się rozstrzygnęły. Polpharma rewelacyjnie grała w ataku. Gdynianie dotąd broniący agresywnie, często podwajający, nie znaleźli recepty na rywali, którzy pokusili się o kilka efektownych i skutecznych kontr. Mimo szerokiej rotacji trenera Sretenovicia, którą stosował prawie od samego początku, Polpharma szła naprzód i w pewnym momencie czwartej kwarty przewaga Kociewskich Diabłów sięgnęła 20 punktów.

To był już praktycznie koniec, więc serbski szkoleniowec sięgnął nawet po 16-letniego Szymona Radomskiego, który otrzymał twardą i bolesną lekcję od Mordzaka. Zawodnik Startu Gdynia wyjął mu piłkę z kozła, jednocześnie uderzając go z łokcia w twarz, czego sędziowie nie zauważyli. Rozluźnieni starogardzianie nawet nie myśleli o przekroczeniu bariery 100 punktów, a za odrabianie strat wzięli się goście. Ostatecznie SKS wygrał pierwszy mecz sparingowy w okresie przygotowawczym.

Polpharma Starogard Gdański - Start Gdynia 94:82 (21:21, 25:26, 32:18, 16:17)

Polpharma: Arabas 16, Gilmore 15, Hicks 14, Śnieg 13, Simmons 9, Metelski 8, Wall 7, Neumann 3, Paul 2, Radomski 0.

Start: Mordzak 18, Kostrzewski 14, Szpyrka 12, Wojdyła 8, Andrzejewski 7, Młynarski 5, Krauze 5, Lisewski 5, Malczyk 2, Nowakowski 2, Śmigielski 2, Krajniewski 1.

Źródło artykułu: