Problem gry większości meczów w środku tygodnia rozbija się głównie o finanse. Nie od dziś wiadomo, że kibice liczniej przychodzą na mecze w weekendy, kiedy mają więcej wolnego czasu, aniżeli w środku tygodnia. Co gorsze problem ten dotyczy PBG Basketu Poznań, na spotkania którego i tak przychodzi dość mała liczba kibiców.
- (terminarz) Jest bardzo niekorzystny dla nas. Złożę oficjalny protest przeciwko takiemu traktowaniu. Takie decyzje ligi dyskryminują nas, bo nie pozwalają przyciągnąć na trybuny większej liczby kibiców - zapowiada prezes klubu Adam Bekier.
- Poznań miał pecha. Nie ma w tym terminarzu żadnej celowości albo złej woli. Władze Basketu zgłosiły nam cztery terminy w październiku i listopadzie, w których klub nie będzie miał do dyspozycji hali - tłumaczy Adam Romański, dyrektor ds. sportowych i PR w PLK.
Źródło: Gazeta Wyborcza