Mierzący 205 cm, mający tadżyckie korzenie, ale reprezentujący Turcję wszechstronny skrzydłowy jest jedną z głównych przyczyn dobrej gry swojej drużyny na tym turnieju. Notuje on do tej pory 10 punktów, 5,6 zbiórki, rzuca ze skutecznością 45,5 proc. za 3 i doskonale rozciąga obronę rywali.
Powodem rozważań nad powrotem jest oczywiście lockout. Klub, w którym zrobił być może największy progres, Regal FC Barcelona, chce to wykorzystać. Kataloński zespół złożył mu już ofertę, która wykluczała jednak jego powrót do NBA, stąd jego angaż w tureckim Efes Anadolu. Ersan Ilyasova nie wyklucza jednak powrotu bo Barcy.
- Złożyli mi ofertę, ale nie mogłem jej zaakceptować. Oferta Efesu była lepsza, bo pozwoli mi wrócić do Milwaukee Bucks, jeżeli skończy się lockout, a oni chcieli mnie na cały sezon. Nie wiem jednak, co będzie po tym sezonie. Będę musiał podjąć decyzję. Jeżeli Barca znów będzie mnie chciała, chyba zaakceptuję ich ofertę. Znam trenera, drużynę i spędziłem tam dwa niezapomniane lata. Ta organizacja jest niesamowita - wyrażał się w samych superlatywach Ilyasova w udzielonym wywiadzie.
