Michał Wołoszyn: Zależało mi na mocnym i stabilnym klubie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Michał Wołoszyn w ostatnich dwóch sezonach grał w ekstraklasie. Teraz przyjdzie mu o nią powalczyć na parkietach pierwszej ligi, bowiem w nowych rozgrywkach grać będzie w MKS Dąbrowa Górnicza.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed sezonem wiele mówiło się, ze Michał Wołoszyn razem z trenerem Dariuszem Szczubiałem trafi do tarnobrzeskiej Siarki. - Były prowadzone jakieś rozmowy. Teraz jednak jestem w Dąbrowie Górniczej i jestem z tego zadowolony. Mam nadzieję, że trenerzy będą zadowoleni i ze mnie. Nie wracam do tego, co było w lecie. Jestem w bardzo dobrym zespole, w którym panuje bardzo dobra atmosfera i jestem z tego zadowolony. MKS to stabilny, mocny i ułożony klub, a na takim mi właśnie zależało. - powiedział nowy skrzydłowy MKS-u.

Wychowanek Stali Stalowa Wola zdecydował się tym razem na grę w pierwszej lidze z kilku powodów, mimo że latem były oferty nie tylko z Siarki, ale i kilku innych klubów ekstraklasy. - Były wstępne propozycje z klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej. Jak się jednak zagłębi w to wszystko to w tych zespołach nie do końca jest ustabilizowana sytuacja finansowa. Czasami trzeba jednak zapomnieć o jakiś ideach i twardo stąpać po ziemi. Dlatego taką podjąłem decyzję i gram w pierwszej lidze w Dąbrowie Górniczej - dodał 27-letni koszykarz.

Nowy klub Wołoszyna to bardzo mocny pierwszoligowiec, który przez ostatnie lata bił się do końca rozgrywek o awans, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie. Teraz w klubie doszło do sporych zmian kadrowych i trudno przypuszczać jak będzie prezentować się zespół z Zagłębia Dąbrowskiego. - MKS to zespół, który przez dwa minione sezony do samego końca walczył o ekstraklasę i przegrywał właściwie tę batalię w ostatnim meczu. To bardzo mocny, pierwszoligowy zespół. Na pewno nie trafiłem do jakiegoś słabeusza. To solidny pierwszoligowiec o uznanej renomie. Władze po dwóch nieudanych próbach postanowiły przemeblować skład drużyny. Ciężko ocenić personalnie zespół. Okaże się w trakcie sezonu czy zmiany wyszły na lepsze czy gorsze. Potrzebujemy trochę czasu aby się zgrać, gdyż z poprzedniego sezonu zostało właściwie tylko czterech graczy. W sparingach prezentujemy się dość dobrze. Mamy małe problemy kadrowe. Brakuje pierwszego rozgrywającego i doświadczonego Krzyśka Morawca. Jak wszyscy dojdą do zdrowia to w lidze będziemy groźni. O celach trudno mówić, gdyż liga jest wyrównana. Każda ekipa, która znajdzie się w ósemce będzie biła się o awans - kontynuuje Wołoszyn.

MKS w spotkaniu z Siarką Tarnobrzeg nie prezentował się źle, aczkolwiek drużyna z Dąbrowy Górniczej przespała pierwszą kwartę w spotkaniu i dlatego też przegrała wysoko. Wołoszyn widzi trochę pozytywów w grze swojej ekipy, ale zdaje sobie także sprawę, że czeka ich jeszcze sporo pracy. - Na początku meczu z Siarką zabrakło nam koncentracji. Wyszliśmy na parkiet praktycznie z autokaru. Kibice zrobili trochę szumu i w nasze szeregi wkradła się nerwowość. Nie graliśmy po męsku. Potem zebraliśmy się w sobie i mieliśmy fragmenty dobrej gry. Niemniej nie zagraliśmy dobrych zawodów. Turniej toczy się jednak dalej. Najważniejsze są założenia taktyczne, a wynik jest sprawą drugorzędną - zakończył Michał Wołoszyn.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)