- Gdyby grał, zespół na pewno byłby lepszy, bo Marcin jest już doświadczonym, bardzo dobrym zawodnikiem. Ale ta cała telenowela pt. "Czy Gortat zagra, czy jednak nie?" nie była dla drużyny dobra. Kiedy okazało się, że go zabraknie, odetchnęliśmy z ulgą, bo już wiedzieliśmy, jak się przygotowywać. Nie mam problemu z przyjęciem decyzji Marcina, każdy odpowiada za siebie - wyjaśnia Koszarek.
- Ale skoro Marcin tak często powtarza, że chce być liderem reprezentacji i jej kapitanem, to musi się bardziej poświęcić dla drużyny. Tak jak poświęca się na swoje kampy, dla mediów, dla sponsorów. Jeśli tego nie zrobi, liderem kadry może być dla dziennikarzy, kibiców, sponsorów, ale na pewno nie dla zawodników - powiedział.
Źródło: Gazeta Wyborcza