Nie da się ukryć, że Ewelina Kobryn jest bardzo ważnym ogniwem wiślackiego zespołu. Wydaje się, że nawet fakt, iż dopiero rozpoczyna treningi z resztą drużyny nie przysłania wartości, jaką może wnieść do całego kolektywu. Jej nieco wcześniejszy powrót zza oceanu bardzo cieszy też pozostałe zawodniczki, które wielokrotnie przyznawały, że "Ewka" na pewno okaże się pomocna w spotkaniach o stawkę. A wiadomo, że jej wcześniejszy przyjazd może tylko z korzyścią zadziałać dla małopolskiego teamu.
Jedyne obawy można mieć o to, że przed starciem z Lotosem Kobryn odbędzie zaledwie kilka wspólnych treningów z koleżankami. Kapitan Wisły, Paulina Pawlak w tej kwestii jednak nie traci optymizmu. - Pocieszające jest jednak to, że dziewczyny, które przyjadą zza oceanu nie będą musiały się specjalnie aklimatyzować, bowiem wszystkie doskonale znają tutejsze realia. O Ewelinie Kobryn już nawet nie muszę wspominać, bo przecież trudno by ją tu coś zaskoczyło.
Tym samym można się spodziewać, że trener Jose Ignacio Hernandez desygnuje reprezentantkę Polski do gry już w sobotę i kibicom pozostaje mieć nadzieję, że mistrzowska maszyna zafunkcjonuje bez większych zgrzytów.