Emir Mutapcić: Chcemy iść dwutorowo

Kilka dni temu oficjalnie została zaprezentowana ekipa Anwilu Włocławek 2011/2012. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej komentarza na temat nowej ekipy udzielił trener Emir Mutapcić, zabierając głos na temat procesu budowania zespołu oraz jego charakteru. Nie zabrakło oczywiście jasnego sprecyzowania celu na nadchodzące rozgrywki.

W zeszłym sezonie Anwil Włocławek zajął dopiero szóste miejsce, które zostało odebrane jako porażka, wszak rok wcześniej drużyna grała w wielkim finale. Mimo słabej pozycji, zarząd klubu uznał, że warto zatrzymać na Kujawach trenera Emira Mutapcicia i tym razem pozwolić mu zbudować zespół według własnej koncepcji. Tym samym obie strony szybko doszły do porozumienia i podpisały przedłużenie umowy na kolejne rozgrywki.

Bośniacki szkoleniowiec otrzymał zielone światło na budowę zespołu i w przeciągu kilku tygodni skompletował całą drużynę. Co prawda, nie wszystkie transfery poszły po jego myśli i jeszcze na samym finiszu przygotowań do nowego sezonu włocławianie dokonali roszad kadrowych, obecnie ekipa jest już gotowa do gry. W środę natomiast została oficjalnie zaprezentowana dziennikarzom i sponsorom na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.

- Chciałbym podziękować klubowi i sponsorowi za to, że ponownie obdarzyli zaufaniem mnie i mój sztab szkoleniowy i pozwolili nam pracować w kolejnym sezonie - tymi słowami rozpoczął swoją wypowiedź trener Emir Mutapcić, dodając po chwili - Żyjemy w bardzo trudnych czasach; w czasach, gdzie każdy troszczy się przede wszystkim o siebie. Nie ma już takich sytuacji, że ktoś inwestuje pieniądze na sport z prywatnej kieszeni.

Niemniej jednak włocławska koszykówka może, póki co, być spokojna o swój byt ze względu na firmę Anwil S.A., a także szereg innych pomniejszych sponsorów, których wsparcie pozwoliło trenerowi i jego asystentom zbudować solidny skład. - Musimy zrobić wszystko, by odpłacić się za to zaufanie i za ten sponsoring na parkiecie. Będziemy starali się w każdym meczu pokazywać z jak najlepszej strony - obiecuje szkoleniowiec drużyny.

Z racji słabej pozycji zajętej w zeszłym sezonie, Mutapcić ma tyleż samo zwolenników, co przeciwników. Ci drudzy wypominają mu przede wszystkim, że przy stanie 1-1 w rywalizacji z sopockim Treflem dopuścił do dwóch porażek zespołu na własnym parkiecie, co oznaczało odpadnięcie z walki o mistrzostwo już na etapie ćwierćfinału. On sam nie podejmuje jednak polemiki w tej kwestii. - To jest sport zawodowy, więc nie widzę sensu by rozmawiać o tym, co było i na co nie mamy już wpływu. Trzeba żyć tym co jest obecnie. Zeszłoroczny zespół i ten aktualny to zupełnie dwa odmienne twory i zależy nam tylko na tym, co będzie sezonie 2011/2012 - tłumaczy Bośniak.

Obecna ekipa złożona jest przede wszystkim z koszykarzy polskich (m.in. Krzysztof Szubarga, Łukasz Majewski czy Marcin Nowakowski), lub takich, którzy legitymują się polskim paszportem (Dardan Berisha i Seid Hajrić). Tym samym przepis o obecności dwóch Polaków na parkiecie przez cały mecz nie będzie dla Mutapcicia problemem. Grono naszych krajanów uzupełni natomiast trójka Amerykanów - John Allen, Corsley Edwards i Nick Lewis.

- Uważam, że mamy naprawdę solidny zespół z bardzo dobrą mentalnością. Z moim sztabem założyliśmy sobie, że zbudujemy zespół wojowników, którzy będą mieli charakter i dobre podejście do swojej pracy. Wierzę, że w tylko taki sposób można osiągnąć zakładany sukces - tłumaczy opiekun "Rottweilerów", zaś założonym sukcesem będzie awans do wielkiego finału play-off. Taki cel wyznaczył drużynie zarząd klubu na czele z prezesem Zbigniewem Polatowskim.

W zespole znajdzie się również miejsce dla kilku koszykarzy młodszych, z których najbardziej doświadczony jest Wojciech Glabas. Drugim celem drużyny jest więc ogrywanie juniorów by włączyć ich do podstawowego zespołu w większym wymiarze czasowym w ciągu kilku lat. - Chcemy podążać dwukierunkowo. Po pierwsze - liczą się zwycięstwa i walka o mistrzostwo. Po drugie - zbudowanie solidnego zaplecza i szkolenie młodych graczy. Chcemy pokazać młodzieży, że trenowanie koszykówki to dobry kierunek i droga, w którą warto inwestować - kończy swoją wypowiedź trener Anwilu.

Komentarze (0)