Podobno największym kłamstwem są statystyki, a wynik meczu nie do końca odzwierciedla wydarzenia na parkiecie. Jednak nie można wygłaszać pozytywnej opinii o ostatnim meczu MKS-u. Dwukrotny półfinalista pierwszoligowych rozgrywek jest już inną drużyną niż w zeszłym sezonie, w Dąbrowie Górniczej doszło bowiem do zakrojonej na szeroką skalę rewolucji, a na swoich stanowiskach uchowało się niewielu. Zastrzeżenia co do gry starej gwardii są takie same jak do nowych zawodników.
Mecz trzeciej kolejki z AZS-em Kutno pozostanie na długo w pamięci dąbrowskich kibiców. Na początku czwartej kwarty MKS prowadził niemal dwudziestoma punktami, ale dopadła go ogromna niemoc, którą skrzętnie wykorzystali Akademicy. Dwa rzuty wolne wykorzystał Adam Linowski. Szansę przechylenia szali zwycięstwa na dąbrowską stronę miał Michał Wołoszyn, ale nie trafił trójki. Sensacja stała się faktem. Trener Wojciech Wieczorek wraz ze swoim asystentem Michałem Dukowiczem powinni przeanalizować błędy w tym spotkaniu, jak również na innych płaszczyznach. Natomiast kibice powinni mieć nadzieję, że w głowach koszykarzy nie pozostało wspomnienie tego meczu, a jeśli takie istnieje, to powinno zniknąć wraz z wyjściem na parkiet w środę.
W zupełnie innych nastrojach do boju stanie przemyska Polonia. Podczas minionej kolejki zawodnicy Macieja Milana pewnie pokonali Start Lublin różnicą dwunastu punktów, lecz mogła być ona jeszcze wyższa gdyby nie rozluźnienie w końcówce meczu. Poloniści pokazali więc charakter, który będzie im bardzo pomocny podczas środowej konfrontacji. Dotychczas w dąbrowskiej hali MKS rozegrał tylko jedno spotkanie, ale je wygrał - wysoko pokonał AZS Szczecin. Czy czwarta kolejka okaże się dla gospodarzy równie szczęśliwa?
Zarówno MKS, jak i Polonia pod koniec poprzednich spotkań zagrały źle, jednak tegoroczny beniaminek potrafił dowieźć przewagę do końca i ocalić wygraną, a dąbrowianie nie potrafili wrócić do dyspozycji z poprzednich trzech odsłon pojedynku. Ta różnica może okazać się kluczowa dla losów środowego meczu. Jeden ze scenariuszy zakłada, że Zagłębiacy przegrają tę konfrontację w szatni ze względu na katastrofalną postawę w meczach przeciwko dwóm innym beniaminkom (PC SIDEnowi Toruń i wspomnianemu AZS-owi Kutno). Zadaniem dla podopiecznych Wieczorka jest więc nie tylko zwycięstwo, ale również przełamanie kompleksu beniaminka.
Spotkanie w ramach czwartej kolejki I ligi pomiędzy MKS-em Dąbrowa Górnicza a Polonią Przemyśl zostanie rozegrane w dąbrowskiej hali "Centrum" w środę 19 października. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 20.