W sobotę koszykarze Trefla Sopot ulegli po dramatycznym spotkaniu Energi Czarnym Słupsk 72:73. W tym meczu nie mógł wystąpić Filip Dylewicz, który na co dzień jest jednym z liderów drużyny.
- Mam pękniętą łękotkę prawego kolana. Będę musiał pauzować przez cztery tygodnie - mówi sam zainteresowany.
Jest to spora strata dla sopocian. Patrząc jeszcze na to, że Chris Burgess słabo sobie radzi jak na razie w barwach Trefla to pod koszem robi się spora luka. Tylko John Turek trzyma dosyć równy poziom. W obwodzie pozostaje jeszcze młody Wojciech Fraś, ale on nie zyskał jeszcze zaufania u trenera Karlisa Muiznieksa.