6 października drużyna Anwilu Włocławek sezonu 2011/2012 została oficjalnie zaprezentowana na specjalnej konferencji prasowej. Wśród zawodników nie było wówczas Louisa Hinnanta, który jeszcze kilka dni wcześniej uczestniczył z drużyną w eliminacjach do Zjednoczonej Ligi VTB, ale tuż przed konferencją został odsunięty od składu.
Wszystko dlatego, że do zespołu dołączył wcześniej Krzysztof Szubarga, a przecież w ekipie cały czas był także młody Marcin Nowakowski. Na obwodzie zrobiło się zatem za ciasno i było jasne, że któryś z koszykarzy straci pracę.
Ostatecznie trener Emir Mutapcić uznał, że woli zrezygnować z Amerykanina i tym samym nie zmniejszać sobie rotacji wśród koszykarzy polskich, a dodatkowo - we wcześniejszych meczach Hinnant prezentował się w bardzo przeciętnie. Miewał przebłyski w pojedynczych akcjach, kiedy potrafił zagrać jak na kreatora ofensywy przystało, ale w dużej mierze głównie statystował na parkiecie. Co ciekawe, gdy go sprowadzano do Włocławka, mówiono, że będzie podstawowym rozgrywającym Anwilu.
Dlaczego zatem kontrakt z Hinnantem rozwiązano dopiero teraz, a nie tuż przed rozpoczęciem rozgrywek, kiedy de facto przestał uczestniczyć w życiu zespołu? Nieoficjalnie mówi się, że zawodnik zażądał rekompensaty finansowej za zerwanie umowy i przez ostatnie kilka tygodni obie strony negocjowały porozumienie, które ostatecznie zawarto w czwartek.
W turnieju eliminacyjnym VTB Amerykanin notował przeciętnie 2,7 punktu i 1,2 asysty. W najbliższych dniach opuści Włocławek i wróci do Stanów Zjednoczonych.