Wygraliśmy, choć nie trenowaliśmy normalnie - komentarze po meczu Anwil Włocławek - ŁKS Łódź

Anwil Włocławek pokonał w meczu 14. kolejki Tauron Basket Ligi ŁKS Łódź 91:76. Losy spotkania zostały rozstrzygnięte w drugiej kwarcie, gdy przewaga gospodarzy sięgnęła kilkunastu oczek. Na konferencji prasowej trenerzy obu drużyn wypowiedzieli się na temat spotkania. Głos zabrali także zawodnicy: Lawrence Kinnard z Anwilu i Michał Krajewski z ŁKS.

Piotr Zych (trener ŁKS Łódź): Myślę, że pomimo wysokiej przegranej, pomimo wyniku 68:87, kibice się nie nudzili, bo mecz był twardy przez całe 40 minut. Anwil kilka razy zdobywał punkty po rzutach z trudnych pozycji, nam niestety takie próby nie wpadały do kosza, a dodatkowo nie wykorzystaliśmy serii rzutów z otwartych pozycji. Myślę jednak, że moja drużyna zagrała dzisiaj przyzwoicie i z dużym zaangażowaniem i z tego mogę być zadowolony. Szwankowała, tak jak już powiedziałem wcześniej, skuteczność, zwłaszcza za trzy punkty i ten element trzeba będzie poprawić. Mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, że wygramy jakiś mecz. Gratulację dla Anwilu, który był lepszym zespołem.

Emir Mutapcić (trener Anwilu Włocławek): Byliśmy faworytem i wygraliśmy mecz, więc to jest dla nas najważniejsze. Tym bardziej, że w ostatnim czasie mamy naprawdę sporo problemów kadrowych. Przeciwko ŁKS zagraliśmy z jednym nowym koszykarzem, ale bez trzech innych graczy, a dodatkowo John Allen wyszedł dzisiaj na parkiet choć przez kilka ostatnich dni był przeziębiony. To oznacza, że na treningach dysponowałem ośmioma, dziewięcioma koszykarzami, więc nie mogliśmy normalnie pracować. Na szczęście udało nam się zagrać na tyle dobrze, że rozstrzygnęliśmy spotkanie na swoją korzyść. Uważam, że nie zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrego meczu, ale graliśmy naprawdę solidnie. Może nie przez całe 40 minut, ale generalnie można powiedzieć, że kontrolowaliśmy to, co się działo na parkiecie. Kilku naszych koszykarzy zaprezentowało się znakomicie - Krzysiek Szubarga zagrał wyjątkowy mecz, trafił wiele ważnych rzutów i poprowadził nas do zwycięstwa, ale chciałbym podkreślić także występ Bartka Wołoszyna, Wojtka Glabasa i Kamila Maciejewskiego. Bartek zagrał moim zdaniem perfekcyjne spotkanie w obronie, Wojtek także bardzo nam pomógł w defensywie, a Kamil nie popełnił praktycznie żadnego błędu, choć jest przecież niedoświadczonym graczem. Dodatkowo nowy zawodnik Lawrence Kinnard udowodnił, że ma talent i pokazał, że będzie bardzo ważnym graczem i elementem naszego zespołu. Naprawdę szybko wprowadził się do zespołu.

Michał Krajewski (ŁKS Łódź): Myślę, że wygrał dzisiaj lepszy zespół. Anwil grał równo przez całe spotkanie, a my popełnialiśmy sporo prostych błędów i graliśmy falami. Dodatkowo, pozwoliliśmy rozegrać się Krzyśkowi Szubardze, który zdobył 26 punktów. Co do naszej gry, to na pewno brakowało skuteczności z otwartych pozycji i rzutów wolnych, bo trafiliśmy tylko 17 z 27 prób. Myślę jednak, że pomimo porażki możemy być z siebie zadowoleni, bo cały czas nasza gra się poprawia.

Lawrence Kinnard (Anwil Włocławek): Myślę, że wyszliśmy na mecz nastawieni na zwycięstwo i walkę na całego. Tak jak powiedział trener, w ostatnim czasie nie trenowaliśmy w komplecie, ale nie załamywaliśmy się i staraliśmy się wyciągnąć wszystko, co najlepsze z tego, co mieliśmy. Wydaje się mi się, że w trzeciej kwarcie nieco zwolniliśmy, tak samo jak na początku czwartej. Generalnie nie zagraliśmy równego spotkania przez 40 minut, ale graliśmy dobrze.

Źródło artykułu: