Dariusz Maciejewski: Nie mamy w tej chwili wybitnych zawodniczek

Gorzowskie koszykarki w sobotę rywalizowały w Łodzi z tamtejszym ŁKS-em. Akademiczki prezentowały się dobrze tylko przez pierwszą kwartę i część drugiej. Później rządziły już gospodynie, a przede wszystkim Stephanie Raymond, która zdobyła 34 punkty. Po meczu trener Dariusz Maciejewski oznajmił, że ma nadzieję, iż jego zespół po raz ostatni grał w takich warunkach, jakie panują w łódzkiej hali.

Dawid Lis
Dawid Lis

- Trzeba pogratulować zespołowi z Łodzi, że sobie poradził w tej bardzo zimnej hali - powiedział po meczu Dariusz Maciejewski, trener Akademiczek. Hala ŁKS-u znajduje się pod trybuną stadionu piłkarskiego i warunki panujące w niej nie są najlepsze. Oglądanie spotkań w kurtkach to podstawa. - Mam nadzieję, że ostatni raz gramy w takich warunkach. Powiem szczerze, że nie zwalam tego na wynik. Ta hala to nie jest poziom jakiejkolwiek ekstraklasy i mam nadzieję, że coś się zrobi w tym kierunku, bo tutaj jest tragedia - kontynuował szkoleniowiec przyjezdnych. - My gramy raz w roku tutaj, a zespół miejscowy musi trenować i grać w takich warunkach - tłumaczył Maciejewski.

W sobotnim pojedynku zespół z Gorzowa przez pewien okres czasu grał dobrze i skutecznie. Jednak było tak przede wszystkim tylko w pierwszych dziesięciu minutach. - Mieliśmy fragment dobrej gry, przede wszystkim w defensywie. Było pewne zaskoczenie dla zespołu rywala w naszych założeniach. Dobrze realizowaliśmy swoje założenia, które przed meczem ustaliliśmy. Kontrolowaliśmy mecz przez półtorej kwarty - ocenił trener KSSSE AZS. - Później zrobiliśmy kilka bardzo głupich strat albo po zbiórkach, albo po przechwytach. Straty bez nacisku rywalek, piłki w trybuny - dodał szkoleniowiec gorzowskiego zespołu.

Gospodynie po słabych dziesięciu minutach, w kolejnych częściach meczu rozkręcały się, w szczególności popis gry dała Stephanie Raymond. - Daliśmy się rozpędzić wszystkim zawodniczkom, a w szczególności Stephanie Raymond, która zagrała koncertowo i była matką tego zwycięstwa. Aczkolwiek każda z tych zawodniczek, które były na boisku, dała z siebie naprawdę bardzo dużo. Zespół ŁKS-u z przebiegu meczu w końcówce zdecydowanie prowadził i zasłużenie wygrał - komentował po porażce swojego zespołu Dariusz Maciejewski.

Trener gorzowskich Akademiczek odniósł się do problemów budżetowych w wielu klubach, podkreślając także, że KSSSE AZS ma dużo niższy budżet od poprzedniego. - Wiadomo, że budżety klubów, na przykład naszego zespołu, są dużo mniejsze niż w poprzednich latach. Mamy zawodniczki, ale już nie na takim poziomie jak mieliśmy wcześniej. Teraz każda, która wchodzi na parkiet, musi wnieść swoją cegiełkę i nikt nie może przejść obok meczu. Nie mamy w tej chwili wybitnych zawodniczek - ocenił sytuację swojego zespołu trener AZS-u.

- Poziom Rybnika, Gorzowa, Torunia, ŁKS-u to jest w tej chwili ten sam poziom. Myślę, że atutem będzie zwycięstwo we własnej hali. Nie można też tracić punktów z zespołami z dołu tabeli. Myślę, że do końca rywalizacja będzie bardzo ciekawa. Walka będzie o to czwarte miejsce premiowane atutem gospodarza po rundzie zasadniczej w dwumeczu. Myślę, że ta rywalizacja będzie przebiegała do samego końca - zakończył Dariusz Maciejewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×