Wezmą rewanż za Podgoricę? - zapowiedź meczu PGE Turów Zgorzelec - KK Buducnost Voli

PGE Turów Zgorzelec w 6. kolejce EuroPucharu we wtorek zagra w Zielonej Górze z KK Buducnost Voli. Przy wygranej różnicą ponad 25 punktów i jednoczesnym zwycięstwie Alby Berlin z Dexią Mons Hainaut wicemistrzowie Polski zapewnią sobie awans do dalszych gier. Zwłaszcza o to pierwsze łatwo jednak nie będzie.

Na otwarcie tegorocznych rozgrywek w EuroPucharze oba zespoły zmierzyły się w Podgoricy. Wówczas PGE Turów choć dzielnie walczył przez nieco ponad 20 minut ostatecznie przegrał 50:75. W tym spotkaniu ani jeden koszykarz PGE Turowa nie przekroczył granicy dziesięciu punktów, co może świadczyć o klasie jaką zespół z Podgoricy zaprezentował w defensywie. Bohaterem gospodarzy był Nikola Vucević, który zdobył 18 punktów. W rewanżu koszykarze PGE Turowa teoretycznie powinni mieć trochę łatwiej, gdyż Czarnogórcy przyjadą do Zielonej Góry bez swojego dotychczasowego lidera. Vucević z uwagi na koniec lokautu wyruszył do Stanów Zjednoczonych. To jednak nie jest jedyny gracz, który w pierwszym meczu obu zespołów zrobił zgorzelczanom krzywdę. Jermaine Anderson, Cedomir Vitkovac i Bojan Dubljević łącznie zdobyli dla KK 47 punktów.

W barwach ekipy z Podgoricy we wtorkowym meczu z dobrej strony z pewnością będzie chciał się pokazać doskonale znany z gry na polskich parkietach Vladimir Tica, który zastąpił w składzie Vucevicia, a w poprzednim sezonie w Tauron Basket Lidze występował w barwach PBG Basket Poznań i rywalizował z PGE Turowem w ćwierćfinale play-off. W swoim debiucie przeciw Hemofarm Stada w Lidze Adriatyckiej serbski koszykarz zdobył 9 punktów i miał trzy zbiórki, a jego zespół wygrał 78:77.

Kluczowa dla losów meczu PGE Turowa z KK Buducnost będzie współpraca Johna Edwardsa i Dallasa Lauderdale (w pierwszym meczu miał 8 zbiórek) z wysokimi graczami z Podgoricy, formy Daniela Kickerta (w ostatnim meczu ligowym przeciw PBG Basket Poznań nie zagrał), a także postawa rozgrywających Germaina Andersona i Ronalda Moore. W Zgorzelcu liczą także na udany występ Davida Jacksona, który znacznie przyczynił się do wygranej PGE Turowa w meczu z Albą Berlin, który został rozegrany w miniony wtorek.

Jeśli PGE Turów faktycznie wygra różnicą ponad 25 punktów, a w drugim meczu grupy H Alba Berlin pokona Dexię Mons Hainaut w Zielonej Górze wybuchnie szał radości.

Mecz we wtorek w Zielonej Górze rozpocznie się o godz. 19. Transmisja w TVP Wrocław, Radiu Wrocław i Muzycznym Radiu.

Komentarze (0)