Wyrównany w tym spotkaniu był tylko jego początek. W 5 minucie po trafieniu Łukasza Warmuza było 14:13. W tym momencie w zespole ostrowskim Marcin Dymała wszedł w miejsce Mariusza Matczaka. To było trafne posunięcie. Dymała popisał kilkoma przechwytami, zdobywał punkty i sam świetnie współpracował z kolegami z drużyny. Szczególnie z Marcinem Kałowskim, który po podaniach Dymały trafiał do kosza rywali.
Na początku drugiej kwarty "Kałoś" miał już na swoim koncie 4 trafione rzuty z dystansu. Dobrej skuteczności pozazdrościł mu Wojciech Szawarski, który zagrał jeden z lepszych meczy w tym sezonie. 3 jego celne "trójki" przed przerwą dały BM Węgiel Stali 22-punktowe prowadzenie. U boku doświadczonych graczy dobrze poczynała sobie ostrowska młodzież, agresywnie i wysoko grając w obronie.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze nie pozostawili złudzeń koszykarzom Alstomu, kto w sobotni wieczór jest lepszym na parkiecie. Na równym poziomie zagrał cały ostrowski zespół, który razem zanotował 27 asyst.
Ostatecznie BM Węgiel Stal pokonała krakowian 101:62, a 30 sekund przed końcem spotkania magiczną "setkę" przekroczył Mikołaj Spała po indywidualnym wejściu na kosz.
- Zatrzymaliśmy najmocniejszą broń krakowskiej drużyny, czyli szybkie kontry. Zawodnicy zrealizowali na parkiecie cele, które mieli do zrealizowania - powiedział Mikołaj Czaja, trener BM Węgiel Stali.
BM Węgiel Stal Ostrów Wlkp. - Alstom Kraków 101:62 (33:24, 22:9, 29:14, 17:15)
Stal: Kałowski 29 (6), Szawarski 19 (3), Dryjański 15 (11zb), Zębski 12, Dymała 9, Olejnik 6, K.Spała 5 (1), M.Spała 3, Matczak 2, Sierański 1, Radzik 0.
Alstom: Szewczyk 20, Dudzik 14, Warmuz 6, Bryzek 5, Pająk 5, Hajduk 4, Dudziewicz 2, Salomon 2, Orlicki 2, Gworek 2.