Po przestoju wróciła koncentracja - komentarze po meczu Zastal Zielona Góra - AZS Politechnika Warszawska

W meczu XX kolejki Tauron Basket Ligi, Zastal Zielona Góra pokonał ekipę AZS-u Politechniki Warszawskiej 92:61. Zielonogórscy kibice w tej potyczce nie mieli wielu emocji, chociaż w trzeciej kwarcie nie obyło się bez małej nerwówki.

Mladen Starcević (trener AZS Politechniki Warszawskiej): Chciałbym pogratulować trenerowi Uvalinowi za pracę trenerską, którą włożył. W tym meczu było ją widać poprzez dobrą grę Zastalu. Zespół z Zielonej Góry zagrał bardzo zespołowo. Aż pięciu zawodników drużyny gospodarzy zdobyło powyżej dziesięciu punktów. Naszym założeniem przedmeczowym było zatrzymać jednego z najskuteczniejszych graczy Zastalu, Waltera Hodge'a. To się nam udało oraz z przeciwnikiem mieliśmy remis, jeśli chodzi o zbiórki w ataku. Niestety zawiedliśmy w innych elementach i szczególnie mieliśmy słabą skuteczność rzutów z gry.

Łukasz Wilczek (zawodnik AZS Politechniki Warszawskiej): Chciałem pogratulować drużynie Zastalu. Myślę, że o zwycięstwie tej drużyny zadecydowała mocna i agresywna obrona. My popełnialiśmy też dużo błędów, a zielonogórzanie nie mogli tego nie wykorzystać. Na koniec, chcę pozdrowić wszystkich kibiców zielonogórskich, ponieważ na meczu była bardzo dobra atmosfera.

Mihajlo Uvalin (trener Zastalu Zielona Góra): Zagraliśmy bardzo agresywnie w obronie. Niestety tak postawiona defensywa kosztowała nas dużo fauli. Ważnym momentem w meczu na pewno była trzecia kwarta, w której kompletnie wyłączeni z gry zostali Walter Hodge i Piotr Stelmach. Mieliśmy dużą przewagę, ale zrobił się remis, i to był dla nas duży problem. Porozmawiałem jednak z Walterem, i powiedziałem mu, że przez jego brak koncentracji, pozwoliliśmy rywalowi na zniwelowanie strat. Od tego momentu zagraliśmy już lepiej, widziałem w zawodnikach dużo energii, i dzięki temu ponownie odskoczyliśmy Politechnice.

Jakub Dłoniak (zawodnik Zastalu Zielona Góra): Walczyliśmy na każdym metrze boiska. Co prawda mieliśmy przestój w trzeciej kwarcie, ale później wróciła koncentracja. Mimo chwilowej niemocy, wola walki była ogromna, i dlatego wygraliśmy. Trener na każdym treningu przestrzega nas, że musimy być skoncentrowani. Musimy wiedzieć o tym, że koszykówka to jest nasza praca i, że gramy dla kibiców i klubu.

Źródło artykułu: