Przed spotkaniem najwięcej mówiło się o nowych graczach. Ostatecznie bardziej wzmocnieni do sobotniego pojedynku przystępowali gospodarze. Zagrali, bowiem Bartłomiej Józefowicz i Marcin Sterenga. Wśród przyjezdnych pojawił się tylko Dariusz Cywiński, który w wyjściowej piątce zastąpił Tomasza Zabłockiego. Zabrakło za to całego testowanego zaciągu.
Mecz trafieniami otworzyli nowi: Sterenga i Cywiński. Z czasem jednak podopieczni Ireneusza Taraszkiewicza znaleźli się w roli goniących rywala i tej sytuacji nie potrafili już praktycznie uratować. Skutecznością imponował Kukiełka, a rywalizował z nim Niesobski, po którego trafieniu był remis. O swych strzeleckich umiejętnościach szybko przypomniał też Józefowicz, który tego dnia zaprezentował fenomenalną skuteczność z za linii 6,75 metra (4/5). Wymiana ciosów trwała już do końca premierowej odsłony, lecz trzema punktami wygrał ją zespół prowadzony przez Aleksandra Krutikowa.
Kolejną ćwiartkę od trzypunktowego rzutu rozpoczął Zabłocki. Tym samym odpowiedział jednak Niesobski i przez kolejne minuty utrzymywała się trzypunktowa różnica. Sportino odjechało dopiero po trafieniach Kukiełki i Przemysława Rychłowskiego. Po jego rzucie goście prowadzili 43:35, lecz na przerwę nie mogli schodzić ze spokojem. Zadbał o to Józefowicz, który równo z syreną przymierzył z dystansu.
Decydująca o losach spotkania okazała się trzecia kwarta. To w niej inowrocławianie uzyskali przewagę, która pozwoliła im odnieść zwycięstwo. Rozpoczęło się od punktów Kukiełki i Cywińskiego. Miejscowym nie pomógł krótki zryw Niesobskiego i Józefowicza. Goście szybko opanowali sytuację i powiększali przewagę. Na dodatek trzy minuty przed końcem tej odsłony za pięć przewinień parkiet musiał opuścić Sterenga. Wtedy rozstrzelał się z kolei Dawid Adamczewski. Młody koszykarz otrzymał więcej minut na parkiecie i w kolejnym meczu udowodnił, że w pełni na to zasłużył. W niespełna dwie minuty zdobył dziesięć oczek, a jego zespół prowadził różnicą trzynastu punktów. Na szczęście dla gospodarzy Adamczewski nie trafił do końca meczu, lecz na niewiele się to zdało.
Czwarta kwarta nie zmieniła już praktycznie nic. Trwała walka kosz za kosz. Dopiero w końcówce po trójce Niesobskiego różnica zmalała poniżej dziesięciu punktów (67:76). Gospodarzom udało się zmniejszyć straty maksymalnie do ośmiu oczek, lecz ani na chwilę wygrana Sportino nie była zagrożona. Goście zrewanżowali się, więc Sudetom za porażkę na swoim parkiecie jednak nie zdołali odrobić szesnastopunktowej straty, co na koniec sezonu może mieć znaczenie.
Focus Mall Sudety Jelenia Góra - POLOmarket Sportino Inowrocław 73:84 (18:21, 22:22, 16:26, 17:15)
Sudety: Niesobski 23, Józefowicz 14, Kozak 9, Minciel 8, Wilusz 6, Bukowiecki 4, Hajnsz 4, Sterenga 4, Kołtun 1, Kijanowski 0.
Sportino: Kukiełka 22, Strzelecki 15, Adamczewski 14, Jankowiak 13, Cywiński 8, Zabłocki 6, Wierzbicki 4, Rychłowski 2, Michałek 0, Mowlik 0.