Stefański zagrał w... rezerwach

Marcin Stefański w obecnym sezonie nie ma zbyt dużo okazji, żeby prezentować swoje umiejętności kibicom. Z okazji Meczu Gwiazd w weekend nie rozgrywano meczów w rozgrywkach TBL, ale Stefański nie próżnował, bo na własną prośbę zagrał w rezerwach Trefla.

W obecnym sezonie Marcin Stefański przeciętnie na parkietach Tauron Basket Ligi spędza tylko 14 minut. W tym czasie notuje 5,1 punktów oraz 3,3 zbiórki. Sam zawodnik chciałby, żeby ta sytuacja uległa zmianie. - Znam swoje miejsce w zespole. Ja mam po prostu taką rolę, że jestem zmiennikiem. Jeśli jednak dostaje się trzy albo pięć minut to ciężko jest cokolwiek pokazać - mówi dla SportoweFakty.pl popularny "Stefan".

Stefański w Treflu jest już trzeci rok. Przyzwyczaił kibiców, że do gry wnosi bardzo waleczności oraz energii. - Generalnie w tamtym roku grałem na pozycji skrzydłowego, teraz przesunąłem się trochę pod kosz. Nie narzekam, tych minut jest troszkę mniej. Wychodzę na boisko i daję z siebie 100 proc., poprzez zbiórki w ataku, czy tam granie tyłem do kosza - mówi Stefański.

W weekend nie rozgrywano meczów TBL z powodu Meczu Gwiazd, który odbył się w Katowicach. Stefański skorzystał z okazji i na własną prośbę zagrał w rezerwach Trefla Sopot. W sobotę w Hali 100-lecia, gospodarze pokonali GKK Gorzów Wielkopolski 100:66. Stefański zanotował świetny występ, bo w przeciągu 24 minut udało mu się zanotować triple-double(14 pkt, 14 zb., 10 as.).

Komentarze (7)
avatar
Mullens
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co by nie mówić o umiejętnościach czysto koszykarskich trzeba oddać co jego, charakter i serce do pracy ma, a tego właśnie brakuje wielu polskim koszykarzom. 
iksinski
16.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stefanski to juz sie powoli konczy. Wlasciwie on nie ma juz wiele do zaoferowania poza tą legendarną walecznością. Myślę, że Trefl po sezonie podziękuje mu za grę i weżmie mlodszego Polaka za j Czytaj całość
Bania
16.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
eee tam. Stefanski walczak jest. Ale jest tez wkurzający. Zle sie oglada mecze z nim na parkiecie. Jest tak samo wkurzającym graczem jak Hicks tyle ze Hicks rozsmiesza, a ten zadziera nosa.
Ste
Czytaj całość