NBA: Fisher uratował Lakers, Niedźwiadki zatrzymały Byki

37-letni Derek Fisher bohaterem Los Angeles Lakers. Leworęczny rozgrywający na trzy sekundy przed końcową syreną celnie przymierzył za trzy punkty, dzięki czemu Jeziorowcy pokonali Dallas Mavericks 73:70. Trzeciej porażki w sezonie doznali z kolei koszykarze Chicago Bulls.

Starcie Lakers z Mavs nie było wielkim widowiskiem, lecz końcówka wynagrodziła kibicom ponad dwie godziny festiwalu nieskuteczności z obu stron. Nie Kobe Bryant, a Derek Fisher otrzymał piłkę w ostatniej akcji meczu i swoim charakterystycznym rzutem przedziurawił kosz Dallas. Lakers triumfowali 73:70 i zakończyli pięciomeczową serię zwycięstw teksańskiej ekipy.

Trójka Fishera była jedyną w wykonaniu Lakers w tym spotkaniu (1/10). Bryant przerwał serię 40-punktowych spotkań i zdobył tylko 14 oczek, wykonując aż 22 rzuty. Powracający do Staples Center Lamar Odom wywalczył dla Mavs 10 pkt.

Najlepsza drużyna Wschodu poniosła trzecią porażkę w obecnym sezonie. Mowa o Chicago Bulls, którzy bez swojego lidera Derricka Rose'a, polegli na wyjeździe z Memphis Grizzlies 86:102. Niedźwiadki tym samym zrewanżowały się za dotkliwą porażkę (64:104) w Wietrznym Mieście w pierwszym dniu nowego roku.

- Myślę, że wzięliśmy sobie to do serca, szczególnie w pierwszych 6-7 minutach gry. Oni grali bez D-Rose'a i musieliśmy to wykorzystać - powiedział Mike Conley, playmaker Memphis.

Gospodarze do przerwy prowadzili 58:38, a na początku trzeciej kwarty było nawet 27 oczek różnicy. Byki na początku ostatniej odsłony zredukowały deficyt do dziewięciu punktów, ale tego dnia nie było ich stać na nic więcej.

24 punkty dla Grizz uzbierał Rudy Gay, który grał na świetnej skuteczności 11/18. Double-double zanotowali ponadto podkoszowi Memphis - Gasol (19 pkt i 10 zb) i Speights (16 pkt i 12 zb).

12-2 to bilans Oklahomy City Thunder, która wygrała siódme kolejne spotkanie. Grzmot pokonał w Bostonie miejscowych Celtics 97:88, a kluczowe trójki w tzw. money time trafiał Russell Westbrook. Zgromadził w sumie 26 oczek, o dwa mniej niż Kevin Durant.

- Zaczęli podwajać Kevina Duranta w późniejszych fragmentach meczu. Musiałem być więc agresywny i szukać wolnych pozycji do rzutów - powiedział Westbrook.

C's przegrali po raz piąty z rzędu - to pierwsza taka sytuacja od czasu kiedy w zespole pojawili się Garnett i Allen. - Nikt z nas nie lubi przegrywać, to frustrujące. Podoba mi się jednak kierunek, w którym zmierzamy. Jest kilka szczegółów, które nam przeszkadzają - przyznał Paul Pierce, autor 24 pkt dla Zielonych.

17 trójek i najlepszy mecz w karierze Ryana Andersona pozwolił Orlando Magic wyjechać z tarczą z Madison Square Garden. Skrzydłowy Magików siedmiokrotnie dziurawił kosz Knicks zza łuku, zdobywając 30 punktów - najwięcej w karierze. 23-latek potwierdził, że w obecnym sezonie wyśmienicie czuje się w rzutach z dystansu.

W Orlando słabszy dzień miał Dwight Howard, który miał problemy z faulami i nie potrafił poradzić sobie z podwajaną obroną NYK. Zdobył 8 punktów i miał 10 zbiórek.Wśród pokonanych 33 oczka wywalczył Carmelo Anthony, lecz potrzebował do tego aż 27 rzutów! Zespół z Wielkiego Jabłka poległ po raz siódmy w 13 meczu sezonu i wciąż jest tylko przeciętniakiem na Wschodzie.

38 punktów Johna Walla nie wystarczyło Washington Wizards do zwyciężenia Houston Rockets. Rakiety zdobyły w stolicy aż 114 punktów, triumfując po raz trzeci z rzędu. 25 oczek wywalczył Kevin Martin, pięć mniej dołożył spisujący się zaskakująco dobrze w ostatnich spotkaniach Samuel Dalembert. Czarodzieje są czerwoną latarnią ligi z bilansem 1-12.

Ozdobą meczu był efektowny wsad JaVale McGee, który odbił piłkę od deski i z pełną siłą wsadził ją do kosza. Było spektakularnie, lecz nie spodobało się to wszystkim, między innymi trenerowi Wizards. - To jest nie do zaakceptowania. Takie rzeczy powinno się zachować na Mecz Gwiazd - przyznał Flip Saunders.

Wyniki:

Memphis Grizzlies - Chicago Bulls 102:86
(R. Gay 24, M. Conley 20, M. Gasol 19 (10 zb) - L. Deng 20, C.J. Watson 17, T. Gibson 16)

New York Knicks - Orlando Magic 93:102
(C. Anthony 33, I. Shumpert 12, T. Douglas 12 - R. Anderson 30, J.J. Redick 21, H. Turkoglu 15)

Philadelphia 76ers - Milwaukee Bucks 94:82
(J. Holiday 24, A. Iguodala 21, L. Williams 17 - A. Bogut 20 (11 zb), T. Harris 12, J. Leuer 11)

Washington Wizards - Houston Rockets 106:114
(J. Wall 38, J. Crawford 17, N. Young 13 - K. Martin 25, S. Dalembert 20, L. Scola 18)

Charlotte Bobcats - Cleveland Cavaliers 94:102
(D.J. Augustin 24, G. Henderson 17, D. White 15 - K. Irving 25, A. Jamison 20, A. Varejao 14 (12 zb))

New Orleans Hornets - Portland Trail Blazers 77:84
(J. Jack 21, E. Okafor 12 (10 zb), C. Kaman 12 - L. Aldridge 22, N. Batum 19, G. Wallace 14)

Los Angeles Clippers - New Jersey Nets 101:91
(B. Griffin 23 (14 zb), C. Billups 20, C. Butler 20 - M. Brooks 19, M. Okur 15, D. Williams 14)

Atlanta Hawks - Toronto Raptors 93:84
(J. Smith 28 (15 zb), J. Johnson 27, J. Teague 13 - L. Barbosa 22, J. Calderon 13 (11 as), A. Johnson 13 (10 zb))

Boston Celtics - Oklahoma City Thunder 88:97
(P. Pierce 24, M. Pietrus 14, K. Garnett 12 (12 zb) - K. Durant 28, R. Westbrook 26, T. Sefolosha 19)

Minnesota Timberwolves - Sacramento Kings 99:86
(K. Love 33 (11 zb), L. Ridnour 25, W. Ellington 15 - M. Thornton 12, J. Thompson 12, F. Garcia 12)

Los Angeles Lakers - Dallas Mavericks 73:70
(A. Bynum 17 (15 zb), K. Bryant 14, D. Fisher 13 - D. Nowitzki 21, L. Odom 10, I. Mahinmi

9 (10 zb))

Komentarze (7)
avatar
Byczek93
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda liczylem ze Odom utrze nosa Szefom LAL ;)
No a dzis mecz Bulls - Suns , czekalem na to od poczatku sezonu ;) 
OKC
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo OKC kolejny mecz wygrany.A Westbrook widac ze sie rozkrenca. Byki widac caly czas problemy ze skutecznoscia.Kolejny raz mala liczba pkt na koniec. Wilki tez sie rozkrecncaja mam nadzieje Czytaj całość
avatar
Jose Mourinho
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdzie się teraz nie gra dla kasy? Chyba nie ma takiej ligi, żeby ktoś grał charytatywnie. Ale wyniki też są ważne. Jest kasa, są wyniki. Są wyniki, jest kasa. 
avatar
Mullens
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tyle co negatywnych komentarzy padło pod kierunkiem Fishera... Ale zauważcie, że właśnie Fisher jest jedyną osobą, której piłkę w końcówce może oddać Kobe. Podobnie było w finałach z Orlando. A Czytaj całość
iksinski
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fisher to jest jednak gość, tyle lat na karku, gra na pozycji rozgrywajacego, gdzie inni mlodsi skacza mu po glowach, a jednak nadal jest silny i nadal moze decydowac o wynikach meczów. Pamieta Czytaj całość