Idą lepsze czasy dla bydgoskiego basketu, Astoria z tytularnym sponsorem

Franz-Astoria Bydgoszcz od sobotniego pojedynku na szczycie z Księżakiem Łowicz rozpoczyna nowy etap w historii klubu. Po pozyskaniu tytularnego sponsora, celem drużyny jest szybki powrót na I-ligowe parkiety.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Przypomnijmy, że po spadku do II ligi ze sponsorowania klubu wycofały się Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa oraz PKS. Zespół w głównej mierze opierał się o pieniądze z Ratusza, choć prezes Bartłomiej Dzedzej oraz Jacek Borkowski (członek zarządu) cały czas poszukiwali nowych darczyńców. We wtorek oficjalnie zakomunikowali. - Podpisaliśmy umowę z firmą Franz&Partners - poinformował Dzedzel. - Kontrakt będzie obowiązywał przez następne półtora roku. Obecnie dzięki wspomnianemu wsparciu, możemy spokojnie dograć obecny sezon. To najważniejsze wzmocnienie w tegorocznych rozgrywkach.

Jak to się stało, że Rafał Franz postanowił zainwestować w zaledwie II-ligowy klub? Obecnie "Asta" zajmuje drugie miejsce w tabeli gr. A i ma już małe szanse na dogonienie faworyta z Pleszewa. - Mój syn, Marcin od jakiegoś czasu gra w koszykówkę u trenera Rafała Fiedorowicza. Powoli poznawałem problemy tego klubu i zdecydował się na poważny sponsoring. Naszym celem w najbliższym sezonie jest gra w I lidze, a później w Tauron Basket Lidze. Chcę też poprzez moją firmę zachęcić inne przedsiębiorstwa do budowy silnego ośrodka koszykarkiego.

Franz sport zna od podszewki, bo w młodości zapowiadał się na dobrego wioślarza. W latach 90-tych trenował z powodzeniem (MP juniorów) w KKW ZNTK (obecnie LOTTO Bydgostia - wielokrotny mistrz Polski). Poza wspomnianą firmą "Franz&Partners" jest też właścicielem przedsiębiorstwa BUDFRAN. - Próbowałem grać w koszykówkę, ale mi nie wyszło. Sam jednak wiem, jak pieniądze są teraz potrzebne w sporcie zawodowym - podkreślił Franz. Suma transakcji jest owiana tajemnicą handlową.

Szkoleniowiec Astorii, Jarosław Zawadka ciągle boryka się z kontuzją swojego lidera Doriana Szyttenholma. We wtorek 28-letni środkowy miał przejść kolejne badania i konsultacje. - Nie chcemy przyśpieszać jego powrotu na boisko, aby to nie skończyło się kolejną kontuzją. Wiemy jaki Dorian ma styl gry. Zmieniliśmy osobę, która prowadzi jego rehabilitację. To powinno przynieść dobre efekty, bo ta kontuzja ma być wyleczeona całkowicie - podsumował Dzedzej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×