Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Gratuluję wygranej i awansu do następnej rundy. Myślę, że zespół z Torunia jest silny personalnie w tej chwili. Nie było jeszcze jednej zawodniczki stanowiącej o sile tej drużyny. Jest to zespół bardzo mocny i jeżeli mecze będą układały się korzystnie, to ma szansę z każdym przeciwnikiem grać o zwycięstwo. Myślę, że Puchar Polski ciągle jest w ich zasięgu i wejdą do Final Four. Cieszę się z kilku powodów. Zagraliśmy tak, jak powinniśmy zagrać. Przegraliśmy małą różnicą punktów. Zagrały wszystkie dziewczyny. Jest wiele pozytywów. Można było przyjść na mecz i wyjść zadowolonym z poziomu gry. Sto pięćdziesiąt punktów rzuconych, kilkanaście trójek - to może się podobać. Ten sprawdzian był bardzo pożyteczny dla nas.
Elmedin Omanic (trener Energi Toruń): Gratuluję dziewczynom za ten mecz. Dla obu zespołów był to bardzo dobry trening. Żal przyjeżdżać do Gorzowa i nie grać przed pełną salą. Szkoda też nie grać przeciwko zespołowi, który był kilka lat temu. Cieszę się z wygranej i z faktu, że mecz skończył się bez kontuzji.
Agata Chaliburda (KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Chciałam pogratulować zespołowi z Torunia. Wynik mówi, że był to mecz bardziej zacięty i stojący na wyższym poziomie niż ten w Toruniu. Dobrze, że wszystkie zawodniczki zagrały. Trener mógł przećwiczyć różne ustawienia na kolejny mecz. Na pewno to spotkanie było przydatne, bo taki mecz jest lepszy niż trening. Cieszę się, że w końcu weszłam na parkiet z lepszym przeciwnikiem i udało się coś rzucić.
Weronika Idczak (Energa Toruń): Myślę, że trener wszystko powiedział. Dodam tylko, że szkoda, że tak słabo zagrałyśmy w obronie. W końcu się zmobilizowałyśmy i troszkę lepiej nam to wyszło w drugiej połowie. Był to dobry trening.