Michał Fałkowski: Anwil nie umie wykorzystać Corsley'a Edwardsa?

Ile jest drużyn w Tauron Basket Lidze, które mają w swoich szeregach zawodnika na miarę bezsprzecznej gwiazdy rozgrywek i na miarę dominatora, jakiego w Polsce nie było od czasów Qyntela Woodsa? Jedna. Anwil Włocławek, który nie zawsze potrafi wykorzystać do maksimum fakt, że pod koszem ma Corsley’a Edwardsa.

Gdy Anwil Włocławek podpisał kontrakt z Corsley’em Edwardsem, na Kujawach zapanował hurraoptymizm, bowiem zawodnik z tak bogatym CV nieczęsto wybiera w swojej karierze przystanek z napisem „Poland”. Z drugiej strony, znalazło się kilku maruderów, którzy wskazywali na wady Amerykanina. A to, że tak wiekowy (32 lata to wiekowy?) koszykarz będzie miał problemy z motywacją. A to, że zawodnik o tak dużych gabarytach na pewno ma problemy z poruszaniem się po parkiecie i nie będzie mobilny. A to, że bazuje tylko na swojej sile, a to, że słabo zbiera, a to że...

Już pierwsze mecze przedsezonowe pokazały jednak, że Edwards, nawet jak nie gra na miarę 100 procent swoich umiejętności, może być podkoszowym dominatorem, zaś sam Amerykanin zadał kłam wszystkim negatywnym opiniom. Okazało się, że ten 120 kilogramowy olbrzym potrafi w jednej akcji zagrać tyłem do kosza, w drugiej oddać celny rzut z półdystansu, a po chwili wrócić do obrony i przy próbie pick and rolla wyjąć piłkę z kozła rozgrywającemu, popędzić na kosz ruchami płynnymi jak baletnica i skończyć zagranie dynamicznym wsadem.

Oczywiście, swoje przywary Amerykanin ma - zdarza mu się, zwłaszcza gdy na początku spotkania nie zdobędzie kilku punktów, mieć problemy z koncentracją po zmianie stron. Zdarza mu się odpuścić w obronie by uniknąć kolejnego faulu, a także dać się ponieść swoim emocjom. Pytanie tylko, czy to rzeczywiście "wina" czarnoskórego środkowego, czy może jednak nie?

I tutaj dochodzimy do clou całej kwestii, czyli umiejętności wykorzystania atrybutów Edwardsa przez całą drużynę Anwilu, zaczynając od trenera Emira Mutapcicia, poprzez grającego z nim w parze innego wysokiego, a kończąc na rozgrywających. Chimeryczność jest najlepszym określeniem tego, co dzieje się we Włocławku w tym kontekście. Z jednej strony bywają mecze, w których Amerykanin bardzo dobrze uruchamiany jest w ataku, ale nierzadko zdarza się tak, że koledzy z drużyny zupełnie zapominają o swoim środkowym i aktywność Edwardsa ogranicza się tylko do stawiania zasłon niższym graczom.

32-letniego centra bardzo łatwo porównać do innego koszykarza, który kilka lat temu grał w Polsce i miał potencjał by liderować w swoim zespole oraz by dyktować warunki pod koszami w całej lidze. Chodzi oczywiście o Michaela Wrighta z PGE Turowa Zgorzelec, który pod względem indywidualnych umiejętności w ofensywie był daleko przed goniącym go peletonem środkowych z innych zespołów. Liderem był jednakże również dlatego, że jego partnerzy z zespołu bardzo mocno wykorzystywali jego atrybuty, a trenerzy dostosowywali taktykę tak, aby maksymalnie uwypuklić jego zalety.

Corsley Edwards oddaje w każdym spotkaniu 10,6 rzutu na mecz. Wright w Zgorzelcu miał o dwie okazje więcej do zdobycia punktów (12,4), choć obaj panowie spędzali na parkiecie bardzo zbliżoną ilość minut. Dodatkowo, wykorzystując podania swoich rozgrywających, Wright wymuszał 6,3 fauli swoich rywali przez co na linii osobistych stawał 7,5 razu w każdym spotkaniu. Statystyka środkowego Anwilu jest słabsza - 4,8 wymuszonego przewinienia i 6,4 rzutu osobistego wykonywanego w meczu. Dodatkowo, Wright tylko w pięciu meczach na 31 oddał mniej niż 10 rzutów. Edwards w 21 spotkaniach aż dziesięciokrotnie nie przekraczał bariery 10 oddanych rzutów.

Warto przeanalizować także grę Edwardsa w kontekście rozróżnienia na pojedynki wygrane i przegrane. W siedmiu meczach przegranych Amerykanin zdobywa przeciętnie 14,8 punktu, zaś w 14 wygranych - 17,7. Z racji tego jednak, że statystyka punktowa może być różnie odbierana, warto przyjrzeć się rzutom wolnym i wymuszanym faulom, które bardzo mocno akcentują przydatność i wykorzystanie danego gracza w ataku. Zatem aż 7,2 próby z linii osobistych wykonuje koszykarz w każdym zwycięskim spotkaniu, podczas gdy w przegranych - tylko 4,9. Ma to swoje odbicie oczywiście także w wymuszaniu przewinień: 5,2 razu gdy Anwil wygrywa i tylko 3,9 raza kiedy przegrywa.

Jednakże z racji tego, że statystyki nie oddają pełnego obrazu, przyjrzyjmy się dwóm, jakże innym spotkaniom: przeciwko Enerdze Czarnym Słupsk (wygrana 93:87) oraz Treflowi Sopot (przegrana 72:93). W pierwszym przypadku Edwards już w pierwszej kwarcie otrzymał kilka piłek pod koszem, co poskutkowało tym, że w pięć minut zdobył osiem punktów i wymusił trzy faule. Gdy w kolejnych momentach pojawiał się na parkiecie, jego partnerzy starali się by cały czas był w grze. Efekt? 19 punktów, dziewięć fauli wymuszonych, aż 18 oddanych (16 celnych) osobistych i oczywiście zwycięstwo zespołu.

W drugim przypadku, który miał miejsce zaledwie tydzień wcześniej, Edwards został dwukrotnie uruchomiony na początku spotkania i dwukrotnie umieścił piłkę w koszu. Przez pięć kolejnych minut nie otrzymał jednak żadnego dobrego podania w polu trzech sekund i w siódmej minucie zszedł z parkietu. Pojawił się na nim w 13., lecz przez cztery minuty znowu nie był aktywny i zszedł na ławkę jeszcze przed przerwą. Summa summarum rozegrał najgorszy mecz w sezonie, w którym zdobył tylko dziewięć oczek, oddał pięć rzutów za dwa i wymusił ledwie dwa faule. Włocławianie natomiast wysoko przegrali.

Na koniec warto jeszcze raz obejrzeć ostatni mecz Anwilu przeciwko PGE Turowowi Zgorzelec, przegrany 79:84. Gospodarze fatalnie rozpoczęli piątkowe zawody i już po kilku minutach mieli kilka oczek straty. Od początku meczu starali się wykorzystywać jednak Edwardsa, a ten, choć nie trafił pierwszych trzech prób za dwa, w kolejnych czterech już nie pomylił, a że dodał do tego dwa wolne, już po pierwszej kwarcie miał na swoim koncie 10 oczek, natomiast Anwil grał coraz lepiej. Co z tego jednak, skoro w trzeciej odsłonie jego koledzy zupełnie o nim zapomnieli - Amerykanin dostał dwa razy piłkę pod koszem, z czego raz wymusił faul, a druga próbę przestrzelił. W ostatnich dziesięciu minutach znowu był lepiej wykorzystywany, trafił dwa z czterech rzutów, ale, w dogrywce ponownie najlepszy zawodnik Anwilu nie otrzymał ani jednego (!) podania pod kosz, by mógł zagrać tyłem jeden na jednego ze swoim rywalem. Tym samym, "Rottweilery" w najważniejszej części meczu pozbawiły się możliwości wykorzystania swojej najgroźniejszej broni. I przegrały.

Trener Mutapcić ma w swoich szeregach koszykarza wyjątkowego pod względem umiejętności ofensywnych jak na warunki polskiej ekstraklasy. Dlaczego zatem zdarzają się spotkania, gdy drużyna korzysta z jego usług oraz takie, w których zapomina, że jest na parkiecie. Tłumaczenie, że w to miejsce grają i punktują inni koszykarze moim zdaniem nie trafia w sedno. Nie wyobrażam sobie Phila Jacksona mówiącego, żeby nie korzystać z warunków Shaquille’a O’Neala tylko dlatego, że obrona rywali skupi się przede wszystkim na nim i żeby w to miejsce w ofensywie liderowali inni gracze. Zachowując odpowiednie proporcje, ale Edwards mógłby być takim O’Nealem w polskiej lidze. Potrzebuje tylko wsparcia partnerów z zespołu.

Komentarze (3)
avatar
Davito
24.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Problem nie leży w Corsleyu tylko w trenerze. Jest niestety najsłabszym punktem zespołu. Duży potencjał jest marnowany przez głupie decyzje ( zdejmowanie graczy którzy są "w gazie"). 
avatar
Liimack47
24.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polecam przetłumaczyć ten artykuł i podać go w przerwie między jednym a drugim treningiem trenerowi Mutapciciowi. Może by ruszył mózgownicą, a nie tylko robi schematowe zmiany i gra Anwilu staj Czytaj całość
iksinski
23.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
bo Mutapcic to trener jak ze mnie baletnica. Ma w zespole takiego gracza i poza kilkoma meczami nie potrafi go w pelni wykorzystac, mysle ze to dotyczy nawet nie tylko jego ale i innych graczy. Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (876 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.