Podtrzymanie świetnej passy nie przyszło podopiecznym Tomasza Araszkiewicza zbyt łatwo. Nie zaprezentowali oni wysokiej formy w starciu z Startem Lublin, a mimo to zgarnęli niezwykle cenne dwa punkty. Na parkiecie nie zabrakło utarczek słownych zarówno między zawodnikami obu zespołów, jak i z sędziami. - Gra toczyła się na pograniczu brutalności, dużo było spięć. Sędziowie nie zapanowali nad tym do końca. Dziwne gwizdki zarówno w jedną, jak i drugą stronę powodowały reakcję zawodników, trenerów. Jeżeli my, jako drużyna zaczniemy ze sobą gadać nie konstruktywnie, nie pobudzać się, to gramy źle. W drugiej połowie, kiedy graliśmy strefą i każdy się wspierał, to szło i w obronie, i w ataku - analizuje Adrian Czerwonka.
31-letni skrzydłowy spisał się poniżej oczekiwań w sobotni wieczór. Dokłada on średnio ok. 10 punktów do dorobku SKK w każdym meczu, tymczasem w Lublinie trafił zaledwie raz z gry. Nie przeszkodziło to jednak siedleckiej drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Dzięki niemu SKK zrównał się punktami z zajmującą 4. miejsce Spójnią Stargard Szczeciński. Czy zatem zaatakuje podium? - Nie wybiegamy myślami w przyszłość. Uważam, że tak nie wolno. Trzeba skupić się na kolejnym meczu. Jeśli go wygramy, to będziemy myśleć o następnym spotkaniu i później wszystko samo ułoży się w tabeli - przekonuje były koszykarz Turowa Zgorzelec.
Przed siedlczanami jeszcze osiem meczów, które mogą diametralnie zmienić tabelę, gdyż rywalizacja jest niezwykle wyrównana. Z całych sił jednak powalczą oni, by nie zmarnować swojej szansy. - Cieszymy się, że druga runda fajnie zaczęła się dla nas. Mamy sporo zwycięstw. Zarząd postawił przed nami cel awansu do ósemki. Naszą grą możemy wypracować sobie jak najwyższą lokatę. Powalczymy w sezonie zasadniczym i gdybyśmy zdobyli przewagę parkietu, to byłoby super. Po raz pierwszy w Siedlcach byłyby play offy - zauważa Czerwonka.
Adrian Czerwonka: Nie wybiegamy myślami w przyszłość
SKK pewnym krokiem zmierza ku fazie play off. Od połowy grudnia ubiegłego roku sposób na siedlczan znalazł tylko lider - Sokół Łańcut, dzięki czemu drużyna zadomowiła się w górnej połowie tabeli i coraz śmielej spogląda w kierunku podium.