Kostrzewski: Pacesas wiele mnie nauczył

Start Gdynia to główny kandydat do awansu do Tauron Basket Ligi. Na lidera nadmorskiej ekipy wyrasta Mateusz Kostrzewski, który koszykarskie szlify zbierał w drużynie Asseco Prokomu. 22-letni skrzydłowy w rozmowie z naszym portalem przyznał, że gra w zespole mistrza Polski procentuje na pierwszoligowych parkietach.

Mateusz Kostrzewski w tym sezonie notuje średnio 16,1 punktu. W przeszłości miał jednak okazję współpracować z Tomasem Pacesasem, który we wtorek podał się do dymisji. Jak przyznał Kostrzewski w rozmowie ze Sportowefakty.pl wiele nauczyła go gra w Asseco Prokomie. - Przez kilka lat byłem w ekstraklasie pod wodzą Tomasa Pacesasa. Na pewno wiele mnie nauczył tak jak i zawodnicy z całej Europy. Próbuję to przekładać na boiska pierwszoligowe - stwierdził.

Start Gdynia już w czwartek rozegrał mecz 23. kolejki ze Spójnią Stargard Szczeciński. Gdynianie od pierwszych minut przejęli inicjatywę, którą oddali tylko na moment. - Przygotowaliśmy się bardzo dobrze, byliśmy skoncentrowani i pokazaliśmy, że jesteśmy mocną drużyną - powiedział Kostrzewski po zakończeniu spotkania. - Cieszymy się ze zwycięstwa. Na pewno mecz nie należał do łatwych. Przygotowywaliśmy się do niego przez długi czas. Wiedzieliśmy, że trzeba będzie postawić trudne warunki miejscowym graczom. To się nam udało, bo broniliśmy mocno - dodał wskazując główny atut, który pozwolił jego ekipie wygrać 76:59.

Czwartkowy pojedynek nie potwierdził opinii, jaką Start wyrobił sobie we wcześniejszych meczach wyjazdowych. Gdynianie mimo że niemal zawsze stawiani są w roli faworyta ponieśli już 5 wyjazdowych porażek, a w tym roku polegli w Przemyślu i Siedlcach. Zapytaliśmy, więc Kostrzewskiego, czy wcześniejsza postawa miała wpływ na ich grę przeciwko Spójni? - Na pewno tak - przyznał. - Staramy się każdy wyjazdowy mecz grać jak najlepiej. Są lepsze i gorsze dni. Myślę, że w tym meczu pokazaliśmy, że na wyjazdach także będziemy grać dobrą koszykówkę - kontynuował mierzący 202 cm koszykarz.

Przed Kostrzewskim i jego kolegami intensywny tydzień. Po meczu w Stargardzie Szczecińskim Start udał się do Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie powalczy o puchar PZKosz. Pierwszym przeciwnikiem będzie drugoligowy Śląsk Wrocław. - Postaramy się pokonać naszych rywali. Nieważne, która to jest liga, czy druga, czy trzecia. Każdy mecz jest dla nas ważny - ocenił Kostrzewski.

Po pucharowych zmaganiach nie będzie zbyt wiele czasu na ich roztrząsanie, gdyż w środę, 29 lutego w Gdyni dojdzie do meczu na szczycie. Drugi w tabeli Start podejmie lidera z Łańcuta. Gdynianie będą chcieli zrewanżować się za nieznaczną porażkę na Podkarpaciu, a ten rezultat może mieć niebagatelne znaczenie dla końcowego układu tabeli. - Czekamy na ten mecz z niecierpliwością i przygotujemy się do niego z całych sił - zapewnił Kostrzewski.

Źródło artykułu: