Zaprzeczyć statystykom - zapowiedź meczu MKS Dąbrowa Górnicza - Sportino Inowrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niemal niepokonani na własnym terenie dąbrowianie tym razem podejmą Sportino. Inowrocławianie na pewno marzą o sprawieniu niespodzianki i wygraniu z MKS-em, którego dyspozycja dnia wydaje się być trochę niepewna.

Po porażce w Siedlcach dąbrowscy koszykarze będą chcieli udowodnić na co ich stać. - Był to dla nas bardzo ważny mecz. Przeciwnik był bardzo trudny. Zajmował trzecią pozycję przed tą kolejką dlatego obawialiśmy się tego spotkania - wyznał po meczu rozgrywający SKK Radosław Basiński. MKS nadal, mimo przegranej, plasuje się na trzeciej pozycji w ligowym zestawieniu, co może budzić obawy w szeregach środowego rywala - Sportino.

Inowrocławianom niezbyt dobrze wiedzie się w tegorocznych rozgrywkach, po rozegraniu 21 meczów znajdują się na przedostatnim miejscu w tabeli. Bardziej obrazowa jest różnica w punktach obu zespołów, która wynosi 11 "oczek" (MKS ma jedno spotkanie rozegrane więcej). Sportino udowodniło w minionej kolejce, że jest w stanie pokonywać wyżej notowane drużyny, wygrało bowiem ze Startem Lublin 23 punktami. Czy w takim samym stylu rozprawi się z dąbrowską ekipą?

Podopieczni Wojciecha Wieczorka ostatnio mają problem ze skutecznością, wystarczy przypomnieć skuteczność trójek w ostatnim meczu z SKK Siedlce, która wyniosła 9 proc. Za trzy trafił jedynie dwa razy Łukasz Szczypka. Kibice MKS-u, którzy chcą dopingiem poprowadzić drużynę do zwycięstwa, wierzą, że celność będzie po stronie gospodarzy.

W spotkaniu obu ekip z pierwszej części rundy zasadniczej lepsi byli Zagłębiacy, którzy wygrali wysoko 82:51. Powtórzenie takiego wyniku będzie trudne do osiągnięcia, ale wykonalne. Do składu po niemal miesięcznej nieobecności powrócił Michał Wołoszyn, ponownie zadebiutował on właśnie w minionej kolejce, znalazł się w wyjściowym składzie, na parkiecie spędził niemal 23 minuty, ale zdobył "tylko" 5 punktów, które mimo wszystko nadrobił pod koszem w liczbie zbiórek.

Sportino może pokusić się o zwycięstwo na trudnym terenie jakim jest Dąbrowa Górnicza, ale musi wyeliminować gracza MKS-u, który w danym dniu będzie w najlepszej dyspozycji rzutowej. Powrót Wołoszyna do rytmu meczowego zapewne jeszcze trochę potrwa, więc ciężar gry będzie spoczywał na innych zawodnikach. Inowrocławianie nie mogą liczyć na statystyki z całego sezonu, które jako faworyta wskazują dąbrowian, lecz nie jedna drużyna poległa mimo bycia faworytem. Ściany dąbrowskiej hali bardzo pomagają gospodarzom, którzy doznali w niej tylko jednej ligowej porażki w tym sezonie - w szóstej kolejce z Rosą Radom i w dodatku jednym punktem (66:67).

Spotkanie pomiędzy MKS-em Dąbrowa Górnicza a POLOmarketem Sportino Inowrocław odbędzie się w dąbrowskiej hali "Centrum" w środę 29 lutego. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 18.

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
Inofan
29.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sportino ma szasne pokonać Dąbrowe. Wszystko uzależnionie jest jednak od trójki graczy: Han, Kukiełka, Zabłocki jeśli oni w trójkę pociągną to myślę, że jest szansa na równorzędną walkę.  
avatar
patyczak
29.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
fan radexu spokorniał? wyczuwam jakiś podstęp ;D chyba, że pisząc ''już lepsze zespoły (tam) przegrywały'' miał na myśli swój ukochany AZS ;D moze i najbliższe dwa mecze będą należeć do tych '' Czytaj całość
Fan Radexu
28.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dąbrowa chce wejść do Play off? To takie mecze muszą wygrać. Mają teraz dobry terminarz bo ze Sportino powinni wygrać a w sobotę ze Spójnią również. Sportino gra dużo lepiej niż wcześniej ale w Czytaj całość