Lamar Odom nie był z drużyną z Dallas w ostatnim tygodniu, bowiem po weekendzie All-Star pozostał w Los Angeles przy chorym ojcu. Koszykarz nie powróci jednak do treningów ze swoim zespołem, gdyż trener Rick Carlisle zdecydował o odesłaniu go do D-League. Coach Mavs był coraz bardziej sfrustrowany postawą silnego skrzydłowego podczas gry.
- Musi paść kilka słów i trzeba podjąć pewne stanowcze działania. Jestem pewien, że dołączy do zespołu wkrótce. Jednak w tym momencie musi przemyśleć swoje nastawienie do gry - przekonywał szkoleniowiec mistrzów NBA.
Szkoleniowiec Mavs powoływał się na rozmowę z właścicielem klubu z Dallas, Markiem Cubanem. - Mark zapytał o fundamentalną rzecz jeśli chodzi o wszystkich członków naszego teamu: Czy oni są z drużyną czy nie? Nasi fani chcą wiedzieć, czy Lamar jest - powoływał się na Cubana trener Mavericks.
Odom został odesłany do drużyny Texas Legends w NBA Development League, stowarzyszonej z Dallas Mavericks.
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby doprowadzić naszego zawodnika do gotowości do gry. On wie, co jest oczekiwane od niego. Nie chodzi tu o statystyki, ale o podejście do swojej gry na parkiecie, o zaangażowanie na boisku, pasję, intensywność w grze - tłumaczył Carlisle.