Marcin Sroka: Mecze wygrywa się obroną

Zastal kontynuuje swoją znakomitą passę. Po wyjazdowym zwycięstwie w Zgorzelcu z wicemistrzem Polski, w sobotę we własnej hali podopieczni Mihajlo Uvalina rozprawili się z mistrzem, Asseco Prokomem Gdynia 79:68.

Jakub Sobczak
Jakub Sobczak

- Co zadecydowało o naszym zwycięstwie? Przede wszystkim obrona. Zawsze powtarzamy i będziemy powtarzać, że mecze wygrywa się obroną. W kolejnym meczu bardzo dobrze spisujemy się w defensywie i z tego przychodzi dobry wynik. Mamy zawodników, którzy potrafią to wszystko wykorzystać i myślę, że to jest klucz do zwycięstwa w każdym spotkaniu - powiedział po meczu z Asseco Prokomem Marcin Sroka.

Zielonogórzanie wygrali w sobotę bardzo pewnie. Mało kto spodziewał się, że w starciu z mistrzem Polski podopiecznych Mihajlo Uvalina stać będzie na tak wiele. - Na pewno nikt nie przypuszczał, że pójdzie nam tak dobrze, mimo że drużyna Asseco to nie jest ta sama ekipa, co w latach poprzednich. Niemniej jednak w dalszym ciągu są groźni. Grali w Eurolidze, są ograni. Spodziewaliśmy się twardej walki do samego końca, ale jak pokazał mecz i wynik, praktycznie kontrolowaliśmy to spotkanie. Nie mogliśmy w żadnym momencie odpuszczać - podkreślił skrzydłowy Zastalu.

Passa Zastalu i wzmocnienie Gani Lawalem pozwala zielonogórskim kibicom z optymizmem patrzeć w przyszłość. - Nie rozpędzajmy się za bardzo. Teraz mamy dzień wolnego, trzeba odpocząć i zregenerować siły, a za tydzień kolejny przeciwnik - uciął Sroka.

Mierzący 201 cm wzrostu gracz w sobotnim meczu na parkiecie spędził 18 minut i 4 sekundy, zdobywając w tym czasie 3 punkty oraz zaliczając 2 zbiórki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×