Lepszej okazji nie będzie - zapowiedź meczu Spójnia Stargard - MKS Dąbrowa Górnicza

Spójnia Stargard Szczeciński i MKS Dąbrowa Górnicza w środowy wieczór zakończą 25. kolejkę I ligi. To spotkanie było już dwukrotnie przekładane, lecz mimo dłuższej przerwy dla obu zespołów zapowiada się bardzo ciekawie.

Główną przyczyną zmiany terminu był udział juniorów starszych MKS-u w półfinałach mistrzostw Polski tej kategorii. Podporą młodzieżowej drużyny jest pierwszy rozgrywający seniorskiej ekipy, Grzegorz Grochowski. Dziewiętnastoletni koszykarz w trzecim spotkaniu radomskich zawodów poprowadził swój zespół do zwycięstwa, które zapewniło Zagłębiakom pierwszą lokatę. Oprócz niego jeszcze trzech innych graczy ma za sobą weekendowe granie. Więcej o zmianie terminu spotkania pisaliśmy tutaj. Niewątpliwie przesunięcie meczu o dwa dni pomoże Grochowskiemu nieco odpocząć, lecz podwójna podróż, jaką musieli odbyć Zagłębiacy, nie stawia ich w komfortowej sytuacji.

Obie drużyny do środowego starcia przystąpią z podobnym bilansem i bagażem dwóch porażek z rzędu. Wiedząc o zwycięstwach Rosy Radom i Znicza Basket Pruszków Spójnia i MKS muszą zrobić wszystko, by wywalczyć komplet punktów. Stargardzianie swój ostatni pojedynek rozegrali blisko dwa tygodnie temu i wyraźnie przegrali ze Startem Gdynia. Na przemyślenia mieli, więc sporo czasu, lecz kolejna długa przerwa różnie może podziałać na zespół. - Gdy gra się mecz po meczu to zawodnik jest w gazie. Dwa tygodnie przerwy raczej wybijają z rytmu - przyznał Piotr Wojdyr. Od tego czasu MKS mierzył się z SKK Siedlce i Sportino Inowrocław. Szczególnie o tym drugim spotkaniu przegranym u siebie blisko dwudziestoma punktami, zespół prowadzony przez Wojciecha Wieczorka chce jak najszybciej zapomnieć. Trudno jednak o optymizm, gdyż zagłębiowscy koszykarze od stycznia zawodzą, co owocuje trzema zwycięstwami w ośmiu grach. Największym problemem jest postawa wyjazdowa, gdzie w 2012 roku MKS nie zaznał jeszcze smaku zwycięstwa.

Gdzie jednak się przełamać, jeśli nie w Stargardzie Szczecińskim? MKS w trzech ostatnich sezonach, gdy mógł rywalizować ze Spójnią, zawsze wygrywał. Stargardzianie przegrali ze swoim najbliższym rywalem siedem kolejnych gier, a w tym sezonie polegli w Dąbrowie Górniczej 91:62. Historia wskazuje, więc że będzie to punkt zwrotny, w sezonie MKS-u, gdyż zwycięstwa nad Spójnią zawsze oznaczały wzrost formy. Czy jednak i teraz ta reguła się potwierdzi? Na Pomorzu Zachodnim wierzą, że każda seria będzie miała swój koniec, a długotrwały dołek dąbrowian pozwala twierdzić, że ich dyspozycja nie jest przypadkowa.

Trener Tadeusz Aleksandrowicz będzie niewątpliwie w bardziej korzystnej sytuacji. Jego wypoczęty zespół powinien imponować przygotowaniem do środowego meczu, a kluczowa oprócz postawy liderów może okazać się rola zmienników, bez których wkładu Spójnia nie była wstanie odnieść ważnego zwycięstwa. Goście do Stargardu Szczecińskiego przyjadą trapieni różnymi kłopotami. Oprócz zmęczenia Grochowskiego do pełnej dyspozycji powraca dopiero po chorobie najlepszy strzelec MKS-u, Michał Wołoszyn. Z kolei dwa ostatnie mecze opuścił drugi snajper drużyny, świetnie znany w Stargardzie, Łukasz Grzegorzewski. Atutem w walce pod tablicami powinien być za to inny były zawodnik Spójni, Rafał Kulikowski, który w Dąbrowie Górniczej powrócił do wysokiej formy. Kto przełamie złą passę? Czy Spójnia odniesie historyczne zwycięstwo? A może dąbrowianie odbudują się kosztem świetnie znanego rywala? O tym przekonamy się w środę, 7 marca.

Początek spotkania w hali przy ul. Pierwszej Brygady o godz. 18:00.

Źródło artykułu: