Laima Rickeviciute: Musiałam coś zrobić myśląc o kolejnym sezonie

Sparing z Wisłą Can Pack Kraków, który odbył się w ubiegłą sobotę, był ostatnim meczem, w którym Laima Rickeviciute reprezentowała barwy drużyny KK ROW Rybnik. Litwinka poprosiła o rozwiązanie umowy i powrót do ojczyzny. Klub nie robił przeszkód swojej podopiecznej, która od poniedziałku trenuje już z nowym zespołem.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Przed sezonem Litwinka dołączyła do drużyny jako ostatnia i miała być solidnym uzupełnieniem drużyny w strefie podkoszowej. W bieżących rozgrywkach zawodniczka nie notowała jednak wielkich występów. Koszykarka rozegrała dla ROW-u 22 spotkania, w których średnio na swoim koncie notowała 3,5 punktu oraz 2,5 zbiórki. Takie wyniki z pewnością nie satysfakcjonowały żadnych ze stron.

- To z pewnością nie był dla mnie udany sezon i w trosce o kolejny musiałam coś zmienić. W momencie, w którym pojawiła się opcja gry w ojczyźnie, chciałam jej spróbować. Działacze w Rybniku nie robili mi przeszkód i od poniedziałku trenuję już z nową drużyną. Znam sześć zawodniczek w tej drużynie, zatem z aklimatyzacją nie będzie problemów - ocenia Laima Rickeviciute.

W rotacji Kazimierza Mikołajca Rickeviciute była zmienniczką dla Rachele Fitz, jednej z liderek KK ROW. Z tej przyczyny zawodniczka na parkiecie spędzała niespełna 15 minut. - To nie była duża ilość, ale cierpliwie starałam się wykorzystać te minuty jak najlepiej - dodaje Litwinka.

- Na treningach zawsze dawałam z siebie maxa. Szanowałam wszystkich w klubie i starałam się wywiązać z wszystkiego na tyle dobrze, na ile tylko byłam w stanie. Nie mogę mieć sobie nic do zarzucenia - ocenia swój pobyt w Rybniku.

Końcówkę sezonu 2011/2012 Rickeviciute spędzi w swojej ojczyźnie, gdzie bronić będzie barw drużyny z Kowna. - Chcę wykorzystać ten czas, żeby w przyszłym sezonie móc znów wyjechać grać za granice. W Kownie będę miała więcej możliwości gry, co w mojej obecnej sytuacji było najważniejsze - mówi. - Mam nadzieję, że uda mi się pokazać pełnię swoich możliwości, a w przyszłym sezonie chciałabym znów zagrać we Włoszech.

To właśnie z ligi włoskiej Rickeviciute trafiła do Rybnika. Teraz marzy, żeby ponownie zagrać na półwyspie Apenińskim. - Mam nadzieję, że będzie taka szansa. Bardzo chciałabym zagrać ponownie we Włoszech - zapowiada.

Czy zatem w Rybniku było źle? - Pobyt w Rybniku był naprawdę dobry. Grałam w dobrej drużynie, współpracowałam z dobrymi trenerami, poznałam dużo fantastycznych ludzi. Do tego zespół ma znakomitych kibiców, którym bardzo dziękuję za wsparcie - powiedziała na zakończenie.

W zespole Kibirkstis Wilno Rickeviciute zadebiutuje w najbliższą sobotę. Warto dodać, że w nowym zespole byłej zawodniczki KK ROW występuje już Gintare Petronyte, która sezon rozpoczęła w drużynie CCC Polkowice.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×