Łódź zatopiona w Gdyni - relacja z meczu Lotos Gdynia - Widzew Łódź

W ramach 23 kolejki Ford Germaz Ekstraklasy Lotos Gdynia zmierzył się na własnym parkiecie z łódzkim Widzewem. Rywalizacja trzeciej z jedenastą drużyną była wyrównana jedynie w pierwszej kwarcie, a znakomita postawa gdyńskich koszykarek w kolejnych częściach meczu pozwoliła na odniesienie pewnego zwycięstwa 95:62.

Agnieszka Głowacka
Agnieszka Głowacka

Podopiecznym Elżbiety Trześniewskiej sił na wyrównaną walkę wystarczyło jedynie na pierwsze minuty środowego spotkania. Dzięki skutecznej i ambitnej grze  Leony Jankowskiej oraz Magdaleny Rzeźnik łodzianki nie pozwalały na odskoczenie gospodyniom i utrzymywały wynik w okolicach remisu. Po stronie  podopiecznych Javiera Fort Puente wyniku pilnowała Geraldine Robert, która w pierwszej części środowego spotkania zanotowała na swoim koncie 11 "oczek", a w końcówce kwarty pomogła wyjść swojej drużynie na 8 punktowe prowadzenie 29:21.

W drugiej i trzeciej kwarcie gdynianki nie pozostawiły żadnych złudzeń drużynie przyjezdnej. Wygrana kolejno 22:8 oraz 23:11 pozwoliła gdyniankom na przejęcie pełnej inicjatywy oraz kontrolowanie przebiegu całego meczu. Wyróżniającymi się postaciami w tym meczu były wspomniana Robert oraz podobnie jak w poprzednich meczach Jolene Anderson, Aneika Henry oraz Adrijana Knezevic. Przewaga gospodyń była widoczna w każdym elemencie gry. Walcząca na deskach Robert nie tylko nie dawała podkoszowym Widzewa większych szans na zbiórkę, a również przeszkadzała rozgrywającym przechwytując ich podania jeszcze przed linią 6,75. Przyjezdnym nie pomogło 12 punktów Pauliny Misiek oraz 9 Jankowskiej i przed ostatnią częścią spotkania gdyńska drużyna prowadziła już różnicą 34 punktów - 74:40.

Taka różnica utrzymała się do końca meczu. W ostatniej kwarcie gdynianki były delikatnie rozkojarzone, jednak swoją grą pokazały, iż po raz drugi w tym sezonie chcą przekroczyć barierę 100 punktów. Było bardzo blisko. Do zdobywania punktów włączyła się Constance Jinks oraz Natalia Plumbi, jednak gdynianki zatrzymały się na poziomie 95 "oczek". W zespole z Łodzi czwarta kwarta należała do Aleksandry Pawlak, która zdobyła 13 punktów i pozwoliła swojej drużynie na wygranie tej części meczu 22:21. Nie wystarczyło to jednak na odrobienie bardzo wysokiej straty i w konsekwencji gdyński Lotos zwyciężył 95:62.

- Pomimo, że wynik jednoznacznie wskazuje zwycięzcę, to dzisiejszy mecz nie był tak łatwym jak mogłoby się wydawać. Widzew pokazał, że jeżeli pozwoli się im grać ich koszykówkę, to są bardzo groźnym przeciwnikiem. Cieszy mnie jednak postawa moich zawodniczek. Wygraliśmy, a teraz musimy skoncentrować się na następnych spotkaniach. Przed nami bardzo ciężki tydzień. - powiedział na pomeczowej konferencji, trener gdyńskiej drużyny, Javier Fort Puente.

Przed podopiecznymi Javiera Fort Puente dwa bardzo ważne spotkania. W poniedziałek gdynianki podejmą CCC Polkowice, zaś w środę ich rywalem będzie toruńska Energa. - Te spotkania są dla nas niezwykle istotne. Jeżeli je wygramy, powrócimy na fotel wicelidera i będziemy w bardzo dobrej sytuacji przed zbliżającymi się play-off'ami. Dlatego niezwykle istotne dla nas jest to, aby na trybunach zasiadło jak najwięcej naszych kibiców, którzy będą naszym szóstym zawodnikiem na boisku - dodał Fort Puente.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×