Derbowy dreszczowiec dla mistrza! - relacja z meczu Asseco Prokom - Energa Czarni
Asseco Prokom Gdynia dwukrotnie znalazł się w ogromnych tarapatach, ale na posterunku byli liderzy Jerel Blassingame i Donatas Motiejunas! Dzięki tej dwójce mistrzowie Polski po dogrywce wygrali derbowy dreszczowiec z Energą Czarnymi Słupsk!Takiego dreszczowca nie powstydziłby się sam Alfred Hitchock. Derby trzymały w napięciu od samego początku, ale emocje sięgnęły zenitu w końcówce czwartej kwarty i w doliczonym czasie gry. Z boiska - za popełnienie pięciu przewinień - wyleciało aż czterech zawodników słupskiego zespołu. Mimo wszystko Energa Czarni dwukrotnie byli o krok od położenia na deski mistrzów Polski.
Przed dokonaniem tego powstrzymał ich... Jerel Blassingame. Amerykanin w poprzednim sezonie był rozgrywającym "Czarnych Panter", a w barwach mistrzów Polski zagrał jak lider. W najważniejszym momencie wręcz eksplodował. J-Blass zbierał, asystował, ale co zabolało słupszczan najbardziej - trafiał z dystansu (trzy razy w czwartej odsłonie i dogrywce). Właśnie w ten sposób wybił z głowy brązowym medalistom marzenia o zwycięstwie w Gdyni i zbliżeniu się do prowadzącego w tabeli Trefla Sopot.
Podopiecznym Dainiusa Adomaitisa podciął skrzydła też Donatas Motiejunas. To on 3,2 sekundy przed końcem meczu doprowadził do remisu. W dogrywce Litwin wielokrotnie próbował swoich sił - i spod kosza, i z półdystansu, i zza łuku. 21-letni podkoszowy skuteczny był tylko z bliższych odległości, ale i tak walnie przyczynił się do triumfu żółto-niebieskich.
Enerdze Czarnym z każdą upływającą minutą brakowało sił... i zawodników. W trakcie meczu plac gry musieli opuścić Paweł Leończyk, Scott Morrison, David Weaver i Darnell Hinson. Jak wielka była to strata do słupszczan świadczy fakt, że tercet zagranicznych koszykarzy zdobył łącznie ponad połowę punktów drużyny - dokładnie 44. Nic dziwnego, że negatywnie odbiło się to na "Czarnych Panterach", skoro litewski szkoleniowiec nie miał już właściwie żadnych możliwości rotacji.
Wcześniej nic nie wskazywało na porażkę słupszczan. Na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry brązowi medaliści pewnie kroczyli po wygraną. Goście nie stanowili większego zagrożenia dla gdynian w strefie podkoszowej, lecz skupili się na rzutach z dystansu. W tym elemencie świetnie czuł się Paweł Kikowski. Po jego "trójce" w 37. minucie Energa Czarni prowadzili 68:61. Chwilę później dwa "oczka" dołożył jeszcze rozczarowujący Stanley Burrell (popełnił aż sześć strat) i niespodzianka wisiała w powietrzu.
Ale ten scenariusz zupełnie się nie sprawdził. Na finiszu zawodnicy Andrzeja Adamka wykazali się wielkim doświadczeniem. Ku zaskoczeniu Asseco Prokom do walki nie poderwał ani Blassingame, ani Motiejunas, lecz Przemysław Zamojski. Litwin i Amerykanin poszli mu jednak w sukurs i w wielkim stylu doprowadzili do dogrywki.
W 41 minucie meczu zanosiło się, że mistrzowie Polski pójdą za ciosem. Nic z tego. Wspomniany wcześniej Weaver oraz Mantas Cesnauskis wykorzystali swoje szanse, po których zespół znad Słupii ponownie zbliżył się do zwycięstwa. Gwóźdź do trumny żółto-niebieskich mógł wbić Burrell, ale spudłował dwa rzuty osobiste, co okazało się brzemienne w skutkach. Piłkę zebrał Zamojski a już osiem sekund później akcję na punkty zamienił Motiejunas. W nerwowej końcówce słupszczanie nie wytrzymali ciśnienia, pogubili się całkowicie, dlatego też ostatecznie z Gdyni wracają na tarczy.
We wcześniejszych etapach zawodów losy odwracały się niejednokrotnie. W drugiej odsłonie słupszczanie zebrali się na zryw, który gwarantował im komfort. Brązowi medaliści apogeum osiągnęli w 17 minucie, kiedy to prowadzili nawet jedenastoma punktami. Po długiej przerwie odpowiedni rytm złapali mistrzowie Polski, którzy odrobili straty z nie tak małą nawiązką.
Mimo że słupszczanie mieli lepszą skuteczność w rzutach z gry i wolnych, wygrali walkę o zbiórki i mieli więcej asyst, to ostatecznie ulegli obrońcom tytułu. Decydujący wpływ na porażkę zawodników Adomaitisa miała ogromna liczba popełnionych strat - aż dwadzieścia. Asseco Prokom w tym elemencie był wyraźnie lepszy, bo mylił się dwa razy rzadziej. Gdynianom pomogło też częste wymuszanie przewinień (w sumie aż 28), które spowodowało wyrzucenie z boiska czterech ważnych (w tym trzech wysokich) zawodników Energi Czarnych.
Asseco Prokom Gdynia - Energa Czarni Słupsk 92:84 (18:18, 16:20, 17:12, 22:25, d. 17:9)
Asseco Prokom: Jerel Blassingame 22, Donatas Motiejunas 21, Przemysław Zamojski 15, Adam Hrycaniuk 9, Michael Kuebler 5, Piotr Szczotka 4, Robert Witka 3, Quinton Day 3, Przemysław Frasunkiewicz 2, Łukasz Seweryn 0.
Energa Czarni: David Weaver 17, Darnell Hinson 16, Mantas Cesnauskis 13, Scott Morrison 11, Stanley Burrell 11, Paweł Kikowski 6, Paweł Leończyk 4, Krzysztof Roszyk 3, Zbigniew Białek 3.
-
Tomeq Zgłoś komentarz
mrugnięcia przyjęli do świadomości, że drużyna Pana Rysia nie będzie musiała grać w pierwszej fazie. O ile z tym się trzeba pogodzić, to cały czas nie mogę zrozumieć, dlaczego punkty w pierwszej szóstce nie zostały wyzerowane (oczywiście było by to trudne choćby ze względu na to, że nie byłyby brane pod uwagę poprzednie wyniki meczów) ale zakładając czysto hipotetycznie, że np. Trefl i APG zaczną teraz wszystko wygrywać. To stosunek meczów do wygranych będzie na korzyść APG. Tego nie mogę pojąć. Chyba, że się mylę to proszę niech mnie ktoś poprawi. -
Patriotka Zgłoś komentarz
Koszykarki z Lotosu Gdynia jak graja to maja tlumy kibicow i doping a nei jakies darcie geby przez wodzireja -
kibic koszykowki Zgłoś komentarz
wymowka... APG jest slabsze niz kiedys i widac to bez ROZOWYCH OKULAROW i tak jak wczesniej napisalem poziom innych druzyn znacznie sie podniosl wmoze kiedys doczekamy sie jeszcze porzadnych sedziow. Jezeli chodzi o drukarnie to widze ze kolega CzarnyKot ma w tym wprawe i chyba chce nam cos powiedziec na temat swojej druzyny i jej planow... Troche obiektywizmu Panowie a nie zawisci po sam czubek nosa. -
woZek Zgłoś komentarz
pieniądze szcześcia nie dają... -
simar Zgłoś komentarz
Гдыня JAK WY KIBICÓW NIE MACIE????? -
Jańcio Wodnik Zgłoś komentarz
otrzymał Adamek. W drugiej połowie to się wyrównało,ale i tak było duzo przypadków gdzie Motiejunas był ciągle faulowany a tego sędziowie nie widzieli. Dlatego jak chcesz być obiektywny ,to pisz prawdę ,ja siedziałem dość blisko parkietu i mogłem z bliska obserować co robią ci nasi żałośni sędziowie. Ale mecz ogólnie był dobry i tylko brak szczęscia w końcówce odebrał zwycięstwo Czarnym i doprowadziło do dogrywki. -
woZek Zgłoś komentarz
wiem jak możesz pisać, że mecz był fair play????!!!! Następnym razem zdejmij różowe okulary. -
kibic koszykowki Zgłoś komentarz
rewelacyjny, nie spodziewalem sie ze az takie emocje beda towarzyszyc nam do konca rozgrywek. Obie druzyny pokazaly klase. Ciesze sie ze Czarni maja tak mocny sklad i walcza do konca - mamy dowod na to iz polska koszykowka jest na wyzszym poziomie niz w zeszlym sezonie. APG tez pokazalo pazurki, uwazam iz nalezy byc obiektywnym i nie wieszac "kotow"na tej druzynie bo zagrali ciekawy mecz. Podchodze do rozgrywek neutralnie i nie rozumiem tych waszych zawistych postow odnosnie APG. Swoja zlosc lepiej wyladujcie na osoedlowych boiskach niz na klawiaturze-poprawicie kondycje a na forach nie bedzie zawisci ;P -
woZek Zgłoś komentarz
można określić). To co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Uważam, że mecz został wygrany na rzecz Asseco prokom za pomocą decyzji sędziowskich. Nigdy nie widziałem by ktoś z sędziów tak pomagał drużynie. Czarni od początku spotkania grali o wiele lepiej i przewyższali zawodników APG pod każdym względem. Sędziowie widząc tę bezradność zaczęli odgwizdywać niestworzone rzeczy. To przykre co się dzieje na boiskach APG. Współczuje kibicom czarnych bo wczoraj ich było naprawdę sporo. -
basket Zgłoś komentarz
czarni przegrali wygrany mecz! asseco z taką grą będzie miała duży problem w następnych meczach! a medal też im nie będzie łatwo! -
Patriotka Zgłoś komentarz
w rewanżu będzie na korzyść Czarnych Asseco miało więcej szcześcia... Czarni brawo za walkę! Pokazali, że są bardzo mocni i trzeba się z nimi liczyć... -
basketka Zgłoś komentarz
Przepiękny mecz! Brawo Asseco :D -
Jańcio Wodnik Zgłoś komentarz
meczu.