NBA: Słońca z pozytywnym bilansem coraz bliżej play off, skuteczny Gortat

Jacek Konsek 19 Marca 2012, 07:19

- Po raz pierwszy od dłuższego czasu graliśmy bardzo dobrze od pierwszych minut spotkania. Chemia w naszej drużynie jest obecnie świetna. Wszyscy czujemy się bardzo dobrze - powiedział po ostatniej syrenie Marcin Gortat, który zanotował 25 double-double w obecnym sezonie. Polak w 31 minut wywalczył 15 punktów, przy wysokiej skuteczności z gry 7/9, zebrał także 10 piłek oraz miał po dwa bloki i przechwyty.

Słońca po raz pierwszy w obecnym sezonie mają więcej zwycięstw niż porażek. W ostatnich 14 spotkaniach bilans ekipy z Arizony jest kapitalny - 11 zwycięstw i trzy porażki. Od Meczu Gwiazd we własnej hali Suns triumfowali w ośmiu z dziewięciu meczów.

W meczu przeciwko Rockets bohaterem gospodarzy okazał się Michael Redd, który wchodząc z ławki uzbierał 25 oczek. Leworęczny snajper szalał w drugiej kwarcie, kiedy to przewaga gospodarzy przekroczyła 20 punktów.

- Każdego dnia ktoś inny dostaje więcej minut do pokazania swoich umiejętności i to wykorzystuje - podkreślił Gortat. 19 punktów zapisał na swoim koncie Channing Frye, a 11 asyst rozdał niezawodny Steve Nash.

Phoenix z bilansem 23-22 jest o pół meczu za zajmującymi 8. lokatę Rakietami. Przed podopiecznymi Alvina Gentry'ego seria czterech meczów wyjazdowych, kolejno z: Miami, Orlando, Indianą i Cleveland.

Skrót meczu Suns - Rockets:

***

Los Angeles Lakers we własnej hali przegrywają bardzo rzadko. Niedzielna porażka z Utah Jazz była dopiero drugą od świąt Bożego Narodzenia. Wśród gości 24 oczka wywalczył Paul Millsap, lecz zdecydowanie większym zaskoczeniem jest postawa dwóch debiutantów - Enesa Kantera oraz Aleca Burksa - obaj dołożyli po 17 oczek. Ten drugi 13 punktów zdobył w ostatniej kwarcie.

- To bardzo ważne dla naszej drużyny, naszego rozwoju i poprawy naszej gry - powiedział Millsap. - Jestem dumny z młodych graczy. Zagrali wielkie mecze i pokazali na co nas stać - dodał.

Fatalne spotkanie rozegrał Kobe Bryant, który chybił 17 z 20 rzutów z gry. 33 punkty i 11 zbiórek zanotował będący ostatnio w kapitalnej formie Andrew Bynum.

Miami Heat zrewanżowali się Orlando Magic za wtorkową porażkę w derbach Florydy i pokonali Magików 91:81. Była to 13. kolejna wygrana Żaru przed własną publicznością. Kapitalną końcówką spotkania popisał się Dwyane Wade, który 14 ze swoich 31 punktów zdobył właśnie w tej odsłonie. Idealnie wspierał go Chris Bosh (23 pkt) oraz LeBron James, który wywalczył 14 punktów, 12 zbiórek, siedem asyst i pięć przechwytów.

Gospodarze zawdzięczają triumf kapitalnej defensywie, która pozwoliła Magikom na zdobycie tylko 81 punktów, z czego ledwo 34 w drugiej połowie. W ciągu 16 minut drugiej połowie podopieczni Stana Van Gundy'ego zdołali wywalczyć tylko 12 oczek.

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Atlanta Hawks 87:103
(A. Gee 20, K. Irving 19, A. Jamison 17 - J. Johnson 28, J. Teague 18, K. Hinrich 14)

Los Angeles Clippers - Detroit Pistons 87:83 po dogrywce
(C. Paul 19 (15 as, 9 zb), B. Griffin 17 (14 zb), R. Foye 14 - G. Monroe 23 (15 zb), T. Prince 20, J. Jerebko 14)

Memphis Grizzlies - Washington Wizards 97:92
(R. Gay 27, M. Conley 17, M. Gasol 15 - J. Wall 25, J. Crawford 22, K. Seraphin 12 (12 zb))

Sacramento Kings - Minnesota Timberwolves 115:99
(M. Thornton 24, I. Thomas 18, J. Salmons 15 - K. Love 21 (11 zb), D. Williams 16, M. Webster 14)

Miami Heat - Orlando Magic 91:81
(D. Wade 31, C. Bosh 23, L. James 14 (12 zb) - D. Howard 18 (11 zb), Q. Richardson 15, J. Nelson 13)

Phoenix Suns - Houston Rockets 99:85
(M. Redd 25, C. Frye 19, M. Gortat 15 (10 zb) - L. Scola 18, G. Dragic 16, P. Patterson 13)

Los Angeles Lakers - Utah Jazz 99:103
(A. Bynum 33 (11 zb), P. Gasol 18 (10 zb), K. Bryant 15 - P. Millsap 24, E. Kanter 17, A. Burks 17)

Oklahoma City Thunder - Portland Trail Blazers 111:95
(R. Westbrook 28, K. Durant 26, J. Harden 14 - J. Crawford 23, R. Felton 19, W. Matthews 16)