Dzięki tej wygranej OKC zbliżyli się do Byków na odległość jednego meczu. Prawdopodobnie pomiędzy tymi dwoma zespołami rozstrzygnie się walka o miano najlepszej drużyny sezonu zasadniczego. Niedzielny triumf pozwolił Grzmotowi oficjalnie awansować do play off.
Kluczowa dla losów spotkania okazała się trzecia kwarta, wygrana przez gospodarzy 31:12. Kapitalną okres gry notowali wówczas Kevin Durant oraz Russell Westbrook, którzy zdobyli w sumie 53 punkty i w pojedynkę rozpracowali defensywę zespołu z Wietrznego Miasta. Goście w tej części gry mieli 5/21 z gry.
W połowie czwartej kwarty Oklahoma prowadziła nawet 88:58, lecz rezerwowi Bulls z Johnem Lucasem na czele zdołali nieco zredukować deficyt. Częściowym usprawiedliwieniem porażki Bulls jest absencja Derricka Rose'a, który z powodu kontuzji pachwiny nie zagrał już w 10 kolejnym meczu.
Ozdobą meczu był wsad Westbrooka nad Omerem Asikiem:
Oklahoma City Thunder - Chicago Bulls 92:78
(R. Westbrook 27, K. Durant 26 (10 zb), J. Harden 11 - J. Lucas 19, K. Korver 14, T. Gibson 10 (11 zb))
Boston Celtics - Miami Heat / g. 21:30
Uuu. Proszę. Wiedziałem, że jak grzyby po deszczu zaczną pojawiać się nagle wielcy fani Duranta i spółki, ale żeby już teraz? Przed zdobyciem mistrzostwa NBA? ;-) Na miejscu "fanów" Thunde@Torres
To chłopie pocisnąłeś. Rose to nie gwiazdka Premier League, co nie potrafi przez pół roku bramki strzelić. Ten facet to profesjonalista pełną gębą, oddany drużynie i miastu. Widziałeś u niego takie zachowanie, czy tylko tak piszesz, bo klawiatura wydaje fajne odgłosy? Czytaj całość