Bez Doriana gra się ciężko - relacja z meczu Franz Astoria Bydgoszcz - Żuraw Gniewino

Brak Doriana Szyttenholma był bardzo widoczny wśród bydgoskiej drużyny podczas pierwszego starcia z Żurawiem Gniewino. Gospodarze po dramatycznym spotkaniu zwyciężyli 71:70.

Lider bydgoskiej drużyny środowe starcie oglądał z ławki rezerwowych i bardzo przeżywał występ swoich kolegów. - Nie mogłem nawet na to spokojnie patrzeć - przyznał Szyttenholm. - Aż mnie korciło, żeby wyjść na parkiet i wspomóc drużynę. Nie chciałem jednak specjalnie ryzykować, bo wówczas mógłbym mieć sezon z głowy. Kontuzja zbitego płuca jeszcze mi trochę dokucza i na parkiet wrócę dopiero w rewanżu.

Żuraw Gniewino zawiesił gospodarzom poprzeczkę niezwykle wysoko. Zwłaszcza doświadczony Paweł Strychalski umiejętnie kierował grą swojego zespołu. Goście zwłaszcza celnie trafiali zza linii 6,75 m. To pozwoliło im w pierwszej połowie uzyskać przewagę nawet dwunastu punktów, a przed przerwą siódma ekipa sezonu zasadniczego niespodziewanie prowadziła 44:36.

- W pierwszej połowie graliśmy słabo w defensywie. Dodatkowo byliśmy mocno zdenerwowani, zawodnicy mieli poplątane nogi. Brakowało walki i determinacji. Po przerwie to zupełnie się zmieniło. Choć wynik cały czas był na styku, bowiem rywalom w dalszym ciągu wpadały niesamowite rzuty za trzy - ocenił wszystko trener Jarosław Zawadka.

Mimo to w drugiej połowie cały czas oglądaliśmy zacięte i wyrównane spotkanie. Co prawda bydgoszczanie na początku czwartej kwarty wyszli na minimalne prowadzenie, ale koszykarze z Gniewina podjęli rękawicę i walczyli do końca. Jeszcze na niecałą minutę przed końcem Franz Astoria prowadziła zaledwie 70:67 i wszystko było możliwe.

Na trzydzieści sekund przed końcem z dystansu trafił Strychalski i mieliśmy remis 70:70. Szybciej nerwy opanowali miejscowi. Jeden celny rzut osobisty Sebastiana Laydycha i zepsuta akcja Strychalskiego w ostatniej sekundzie przesądziła o sukcesie "Asty". - Wróciliśmy naprawdę z dalekiej podróży. Ten mecz był kluczowy jeśli chodzi o dalszą grę w play-offach - zakończył Zawadka.

Franz Astoria Bydgoszcz - Żuraw Gniewino 71:70 (22:21, 14:23, 16:13, 19:13)

Franz Astoria: Szopiński 21 (2), Bierwagen 17, Lewandowski 12, Laydych 9 (2), Rąpalski 6, Pagacz, Andryańczyk i Czyżnielewski 2, Gierszewski i Barszczyk 0.

Żuraw: Pawłowski 15 (3), Zimniewicz 13 (1), Strychalski 12 (3), Wilk 11 (1), Grujic 6, B. Kobus 5 (1), Podbelski 3, Mudlaf 2, Igliński 0.

Komentarze (2)
daveed
12.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
może jednak Dorian zrobi różnice i będą jednak dwa mecze, choć wszystko się w tej parze jak widać może zdarzyć! 
avatar
derek
11.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czyżby były 3 mecze?