Dainius Adomaitis (trener Energi Czarnych Słupsk): Gratulacje dla Anwilu, bo 500 zwycięstw w ekstraklasie to wynik naprawdę piękny i imponujący. Co do meczu - w pierwszej połowie mieliśmy jeszcze sporo sił by przeciwstawić się Anwilowi i stąd takie niewielkie prowadzenie gospodarzy. Generalnie mogłem być zadowolony z postawy moich koszykarzy w tamtym okresie, ale niestety w drugiej połowie Anwil zagrał agresywniej w obronie, trener Szablowski mógł rotować głębszym składem, nam zaczęło brakować sił i niestety przegraliśmy. Mieliśmy wielki problem ze skutecznością, również dlatego, że zabrakło nam Darnella Hinsona, który jest jednym z najlepszym shooterów w lidze oraz Pawła Kikowskiego. Graliśmy bez nich, brakowało nam siły rażenia, bo gdybyśmy trafili jeden-dwa rzuty więcej to może ten mecz potoczyłby się inaczej. Cóż, przed nami kolejne spotkanie, do którego musimy podejść z większym zaangażowaniem. Mam nadzieję, że będę miał do dyspozycji większy skład.
Krzysztof Szablowski (trener Anwilu Włocławek): Po pierwsze chciałbym pogratulować swoim zawodnikom, bo uważam, że zagraliśmy dobry mecz od początku do końca, gdyż byliśmy bardzo mocno skoncentrowani. Oczywiście gratulacje też należą się naszym przeciwnikom, którzy pomimo braków kadrowych toczyli z nami wyrównany bój. W pierwszej połowie mieliśmy swoje problemy, m.in. ze zbiórkami, ale w drugiej kontrolowaliśmy już wydarzenia na parkiecie. Powiedziałem swoim chłopakom by więcej uwagi poświęcali np. zastawianiu własnej tablicy i po przerwie Czarni zdobyli tylko cztery oczka z ponowienia przy tylko pięciu zbiórkach ofensywnych, przy czym w pierwszej połowie rzucili w ten sposób dziewięć punktów. Udało nam się zatrzymać szybki atak gości, wreszcie zagraliśmy na dobrej skuteczności, może trochę mało wykonywaliśmy rzutów wolnych, ale w sumie graliśmy przecież praktycznie cały czas przeciwko strefie. Cieszę się, że wreszcie zafunkcjonowaliśmy przeciwko tej obronie, urozmaiciłem nasz system o kilka nowinek, które dzisiaj dobrze wypadły. No i na koniec mogę powiedzieć, że jeśli ktoś nie wierzył, a nawet śmiał się z moich słów, gdy mówiłem, że brak Dardana we wcześniejszych meczach był dla nas wielkim osłabieniem to spotkanie przeciwko Enerdze Czarnym potwierdziło to, jak ważnym ogniwem jest on dla naszego zespołu
Paweł Leończyk (Energa Czarni Słupsk): Pierwsza połowa była dość wyrównana, mieliśmy swoje szanse, nawet na to by prowadzić do przerwy. Może gdyby tak było to w trzeciej kwarcie ten mecz potoczyłby się zupełnie inaczej. Niestety druga połowa należała do Anwilu, bo po pierwsze, opadliśmy z sił, a po drugie - nie trafialiśmy rzutów z otwartych pozycji. Trochę zbyt wolno wracaliśmy do obrony, jakoś tak ze spuszczonymi głowami, a Anwil bezwzględnie to wykorzystywał. Gospodarze trafiali na bardzo dobrej skuteczności i zbudowali swoją przewagę. Wydaje mi się, że w końcówce graliśmy tak, jakbyśmy w ogóle nie wierzyli, że możemy odrobić tę stratę i niestety, ale Anwil pokonał nas po raz czwarty w tym sezonie. Możliwe, że spotkamy się w play-off, być może będzie szansa do rewanżu, jeśli tak, to na pewno będą to inne mecze.
Dardan Berisha (Anwil Włocławek): Chciałem podziękować wszystkim moim kolegów, którzy często podawali mi piłkę i kreowali mnie na wolnych pozycjach. Chcę podziękować także trenerom, bo pozwolili mi wrócić do gry po chorobie. Wszyscy bardzo mocno mnie wspierali i wierzyli we mnie. Co do meczu - zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, bardzo fizycznie, i dlatego wygraliśmy mecz.
Potwierdziło się jak ważny jest Dardan - komentarze po meczu Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk
Szkoleniowcy obu drużyn: Krzysztof Szablowski oraz Dainius Adomaitis, a także zawodnicy Dardan Berisha i Paweł Leończyk zjawili się na konferencji prasowej po meczu Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk, wygranym przez gospodarzy po bardzo dobrej drugiej połowie.