W tym artykule dowiesz się o:
Piotr Zych (trener ŁKS-u): Wydaje się i chyba słusznie, że był to mecz, który po prostu musiał się odbyć. Śląsk nie grał już zupełnie o nic, my natomiast chcieliśmy spędzić kilka chwil więcej na parkietach najwyższej klasy rozgrywkowej. Mecz ogólnie rzecz biorąc wyszedł nam słabo. Dałem pograć wszystkim swoim zawodnikom więcej minut niż zazwyczaj. Dziękuję jednak wszystkim swoim koszykarzom za zaangażowanie, bo było je widać. Życzę powodzenia Śląskowi w fazie play-off. Nasza przyszłość w ekstraklasie jest wielką niewiadomą, jednak sytuacja w tej chwili jest tragiczna i nic nie wskazuje na to, że mielibyśmy wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej w przyszłym sezonie.
Jarosław Zyskowski (zawodnik ŁKS-u): Nie łatwo gra się mecz w praktycznie siedmiu zawodników, a dla nasz to już kolejny taki przypadek, stąd w pierwszej połowie wyglądało to dobrze, jednak potem zupełnie zabrakło nam energii. Co tu dużo mówić - cieszyliśmy się po prostu każdą chwilą na parkiecie.
Miodrag Rajković (trener Śląska): Cóż mogę powiedzieć...była to nasza najgorsza pierwsza połowa w sezonie, ale ja bym chciał bardziej podsumować sezon. Radziliśmy sobie w drugiej jego części bez Qa'rraaana Calhouna oraz Akselisa Vairogsa i udało nam się wygrać większość meczów. Zrobiliśmy dobrą robotę, zajęliśmy najwyższe miejsce w naszej grupie, awansowaliśmy przede wszystkim do fazy play-off, co jest dla nas motywujące. Jak widzieliście, starałem się w drugim etapie znaleźć nowych, młodych graczy, dać im szansę i sprawdzić ich na parkiecie, co mogą przynieść naszej rotacji. Paul Graham okazał się jednym z najlepszych strzelców ligi i grał świetnie. Slavisa Bogavac także musi zostać pochwalony, bo to gracz, który zanotował double-double sześć albo siedem razy. Robert Skibniewski jest najlepszym asystentem w lidze, ponadto spędza na boisku najwięcej czasu. Aleksandar Mladenović stał się jednym z najlepszych środkowych TBL. Każdy z tych zawodników wykonał świetną robotę w drugiej części sezonu. Co do fazy play-off, to spróbujemy sprawić jakąś niespodziankę, ale wszystko poza łatwym 3:0 dla Trefla będzie juz wielkim zaskoczeniem. Uważam jednak, że nie mamy zbyt wielkich szans w rywalizacji z tą drużyną, jednakże nasza organizacja jest młoda i wciąż jest miejsce na poprawę w przyszłości.
Robert Skibniewski (zawodnik Śląska): Cieszę się przede wszystkim z tego, że sobie nie zrobiliśmy krzywdy, a było blisko parę razy. Szkoda trochę, że Tomek Makowski nie podtrzymał średniej punktowej z poprzednich meczów. Fajnie wypadł też na pewno Jarosław Zyskowski Jr w drużynie gości. Zapraszam na play-offy. Co do rywala, nie zdobycie mistrzowskiego tytułu w tym sezonie przez Trefl Sopot będzie jego wielką porażką, o tym mówi się od początku, ponieważ spore pieniądze są tam zainwestowane. Zapowiada się sporo interesujących pojedynków - między innymi mój z Łukaszem Koszarkiem czy Johna Turka z Adamem Wójcikiem, ale to już działka dziennikarzy. Będzie na pewno wiele podtekstów i liczymy, że Trefl nie osiągnie swojego celu i my staniemy na ich drodze. Chcemy pokazać, że zasługujemy na grę w play-offach. Ja nie mogę się już szczerze mówiąc doczekać, bo to jest inne granie, mam nadzieję, że wszyscy będą zaangażowani na 100 proc. i stworzymy rewelacyjne dla kibiców widowisko.