Vonteego Cummings w drużynie Trefla Sopot pełni rolę rezerwowego. Amerykanin średnio w każdym meczu dostaje od trenera Karlisa Muiznieksa około 13 minut na udowodnienie swojej przydatności w zespole. W tym czasie udaje mu się zdobywać 3 punkty. Najlepszy mecz Cummings rozegrał przeciwko drużynie Anwilu Włocławek, kiedy to w przeciągu 36 minut uzyskał 13 punktów i miał 4 asysty.
Trefl Sopot obecnie rywalizuje ze Śląskiem Wrocław w ćwierćfinale Tauron Basket Ligi. Na tę chwilę mamy remis (1:1). W poniedziałek, sopocianie niespodziewanie ulegli graczom z Dolnego Śląska 78:86. - Jeśli mam być szczery to już nie myślimy o tym spotkaniu. Ono już się zakończyło. Trudno nie udało się. Teraz czekają nas dwa ciężkie mecze we Wrocławiu - stwierdził Cummings.
W ostatnim meczu przeciwko Śląskowi Wrocław, amerykańskiemu rozgrywającemu udało się zdobyć 5 punktów. - Trener szczególnie nas nie motywował. Doskonale wiedzieliśmy, co mamy robić. Przegraliśmy pierwszy mecz na własnym parkiecie i straciliśmy atut własnej hali. Nie mogliśmy sobie pozwolić na kolejną porażkę. Zresztą mamy w drużynie wielu doświadczonych zawodników, którzy wiedzą jak wygrywa się w play-offach - dodaje Amerykanin.
Amerykanin jest ważną postacią w szatni Trefla Sopot. Na co dzień Cummings pomaga pozostałym zawodnikom. Z jego cennymi uwagami liczą się także członkowie sztabu szkoleniowego. - Musimy wszyscy trzymać się razem jako zespół. Najważniejsza wydaje się koncentracja, którą ciągle należy utrzymywać na tym samym wysokim poziomie - mówi Cummings. Ten 36-letni zawodnik ma na swoim koncie występy w takich drużynach, jak: Partizan Belgrad, Maccabi Tel Awiw.