Memphis Grizzlies prowadzili przez 47 minut i nie mogli przegrać tego spotkania. Prowadzili w pewnym momencie różnicą 27 punktów, a po trzech kwartach mieli 21 oczek więcej od Los Angeles Clippers. Ostatnią odsłonę przegrali jednak aż 13:35 i oddali bardzo istotne spotkanie w serii, która zapowiadana była jako najciekawsza na Zachodzie.
Goście zanotowali serię 26:1(!) trafiając w ostatniej kwarcie 13 z 17 rzutów z gry, w tym pięć z sześciu trójek. 19 punktów zdobył Nick Young, który podczas runu trzykrotnie przedziurawił kosz Grizzlies rzutami z dalekiego dystansu. 17 dołożył Blake Griffin.
Odrobienie 21 punktów po trzech kwartach to najlepszy wynik w historii play off. W 2002 roku Celtics odrobili taki sam deficyt w spotkaniu przeciwko Nets.
Jedynym zmartwieniem dla Clippers jest kontuzja Carona Butlera, który złamał rękę i nie zagra do końca play off.
Zobacz skrót meczu:
Memphis Grizzlies - Los Angeles Clippers 98:99 (34:16, 24:23, 27:25, 13:35)
(R. Gay 19, M. Conley 17, O.J. Mayo 17 - N. Young 19, B. Griffin 17, C. Paul 14 (11 as))
Stan rywalizacji: 1:0 dla LA Clippers
Fatalne zachowanie Rajon Rondo w ostatniej minucie spotkania przeciwko Atlancie Hawks może mieć istotny wpływ na dalsze losy rywalizacji w tej parze. Rozgrywający Celtów nie umiał pogodzić się z decyzją sędziego i otrzymał faul techniczny. Chwilę potem doszło do kontaktu pomiędzy Rondo a arbitrem, za co ten ukarał lidera C's drugim przewinieniem technicznym i wyrzucił go z parkietu.
- Nie zrobiłem tego specjalnie, ale tak się stało - powiedział Rondo, który najprawdopodobniej otrzyma karę meczu i nie zagra w drugim spotkaniu przeciwko Jastrzębiom.
Zobacz za co wyleciał Rondo:
Dla Celtów może to być kluczowa strata, zwłaszcza, że niepewny jest również występ Ray Allen, który nie zagrał w niedzielę. - Ta decyzja nie należy już do mnie. Oczywiście chciałbym zagrać i pomóc moim kolegom z zespołu - dodał Rondo, który zdobył 20 punktów i rozdał 11 asyst.
Jastrzębie w pierwszej połowie prowadziły nawet różnicą 19 punktów, lecz z upływem czasu to przyjezdni mieli więcej do powiedzenia. Na 40 sekund przed końcem, kiedy Rondo został wyrzucony z gry, Hawks prowadzili tylko czterema oczkami.
Kapitalne zawody rozgrywał Josh Smith, który szczególnie w pierwszej połowie dzielił i rządził w Phillips Arena. Miał 15 punktów i 11 zbiórek po dwóch kwartach. - Grał jak zwierzak. Jeśli on ma tyle energii, to nasza gra wygląda zdecydowanie lepiej - powiedział Larry Drew, szkoleniowiec Hawks.
Atlanta Hawks - Boston Celtics 83:74 (31:18, 18:17, 16:18, 18:21)
(J. Smith 22 (18 zb), J. Teague 15, K. Hinrich 12 - K. Garnett 20 (12 as), R. Rondo 20 (11 as), P. Pierce 12)
Stan rywalizacji: 1:0 dla Atlanty