- W dalszym ciągu walczymy o pierwszą czwórkę - mówi prezes Politechniki Poznańskiej, Adam Bekier

W ostatnich tygodniach w Politechnice Poznańskiej działo się wiele ? zmiana trenera, transfery zawodników, nowy sponsor, ale przede wszystkim dobre występy przeplatane słabymi. O tym wszystkim rozmawialiśmy z prezesem klubu Adamem Bekierem po wygranym meczu z BT Wózki Pruszków.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak ocenia Pan dotychczasowe występy Politechniki?

- Powoli zaczynamy grać tak, jak mieliśmy od początku. Grają wszyscy zawodnicy, również młodzi, dziś np. dobrze zaprezentował się Michał Dudek. Widać, że już jest zespół, nawet jak Sulowski czy McNaull zagrali słabiej, to inni zawodnicy ich zastąpili.

Czy celem w dalszym ciągu jest awans do Ekstraligi?

- W dalszym ciągu, deklarowaliśmy to przed sezonem, celem jest miejsce w pierwszej czwórce w play off, a jak swego czasu powiedział Wojciech Krajewski ? jak już się tam znajdziemy to będziemy walczyć.

Klub został wsparty 150 tys. zł z budżetu miasta. Czy jest to kwota jakiej się spodziewaliście?

- Oczywiście zawsze mogłaby być większa. Miasto jest dla nas bardzo dobrym i wiarygodnym partnerem i jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co otrzymaliśmy, zwłaszcza, że dotacja została zwiększona w stosunku do ubiegłego roku.

Niestety mecze Politechniki ogląda coraz mniej widzów. Jakie są tego przyczyny i jakie klub ma pomysły, żeby tę tendencję odwrócić?

- Wydaje mi się, że powodem była nierówna gra w pierwszej rundzie i trzy przegrane w słabym stylu mecze we własnej hali. To odstręcza kibiców. Widać jednak, że zespół odzyskał równowagę i liczę, że coraz lepszą grą będzie przyciągał kibiców na trybuny. Dodatkowo przewidujemy pewne akcje promocyjne.

Początek sezonu od strony marketingowej był bardzo dobry, w ostatnich tygodniach wydaje się jednak, że w tej materii niewiele się dzieje.

- Spokojnie podchodzimy do tej kwestii. Trzeba na to patrzeć długofalowo i to robimy. Już 10 lutego w centrum handlowym Plaza będzie można spotkać się z naszymi zawodnikami, planujemy także wizyty w szkołach, mamy również w zanadrzu kilka niespodzianek, o których nie chciałbym jeszcze mówić.

Po wielu miesiącach pojawiła się w końcu strona internetowa klubu. Dlaczego tak późno?

- Przyznaje, że była to nasza największa bolączka. Firma, która miała nam zrobić witrynę do połowy września przeciągała realizację w nieskończoność. Zmieniliśmy ją i strona wreszcie ruszyła.

Chciałbym jeszcze wrócić do zmiany trenera. Czy przyczyną był zły styl gry, jak podawały władze kluby, czy konflikt na linii trener ? prezes, jak uważa Wojciech Krajewski?

- Nie uważam, że przyczyną był konflikt personalny. Głównym powodem były niezadowalające wyniki i styl gry drużyny. Nawet osoby mało znające się na koszykówce widziały, że zawodnicy nie tworzą zespołu, że coś szwankuje. Dwukrotnie złożyliśmy panu Krajewskiemu propozycję objęcia specjalnie stworzonego dla niego stanowiska doradczego, mogę tylko ubolewać, że tak się nie stało.

Skoro przyczyną zmiany trenera był styl gry, to dlaczego zmiana nie nastąpiła przed świętami, po przegranym meczu z Polonią Warszawa, a dopiero przed pierwszym spotkaniem 2008 roku. Odebrano w ten sposób nowemu szkoleniowcowi szansę na dłuższą pracę z drużyną.

- Powiem coś, o czym nie wszyscy wiedzą. My już przed świętami odbyliśmy rozmowy z trenerami Krajewskim oraz Cichowskim i doszliśmy do pewnych ustaleń. Przed świętami byliśmy umówieni co do warunków nowej pracy trenera Krajewskiego, niestety po świętach się z tego wycofał, odrzucił także naszą drugą ofertę.

Wrócę jeszcze do wywiadu trenera Krajewskiego w Głosie Wielkipolskim, w którym powiedział, że klub ma problemy finansowe i być może niektórzy zawodnicy będą musieli odejść.

- Jest luty, po okienku transferowym, a żaden zawodnik nie odszedł, a doszedł jeszcze Jacek Sulowski. To mówi samo za siebie. Jak w każdym klubie, mogłoby być więcej pieniędzy, ale robimy swoje i pozyskaliśmy nowego sponsora PGNiG.

Czy ? w przypadku awansu ? klub jest organizacyjnie i finansowo gotowy na występy w najwyższej klasie?

- Mamy zapewnienia ze strony sponsorów, że będą dodatkowe pieniądze w przypadku awansu.

Źródło artykułu: