Trefl Sopot prowadził z PGE Turowem Zgorzelec na półtorej minuty przed końcem drugiego spotkania półfinałowego 70:63 i wówczas goście mieli jeszcze prawo myśleć o zmianie losów spotkania. Po chwili jednak ich skrzydła podciął Łukasz Koszarek.
Gdy piłka wyszła na aut, rozgrywający Trefla znalazł się przypadkowo obok komentujących środowy mecz: Piotra Sobczyńskiego i Mirosława Noculaka. Po chwili uśmiechnął się lekko i stwierdził "walę tróję", o czym duet dziennikarzy poinformował widzów.
Jakież było zdziwienie, gdy kilkanaście sekund później, mając przed sobą Ronalda Moore'a, Koszarek długo kozłował na środku parkietu, następnie wykonał zwód i ... zresztą, zobaczcie sami...
Trefl pokonał PGE Turów 77:71 i doprowadził do remisu 1-1 w serii.