Jedni mogą, drudzy muszą - zapowiedź meczu PGE Turów - Zastal Zielona Góra

Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec chcą przedłużyć szanse na zdobycie brązowego medalu. Nie dopuszczają do siebie myśli o triumfie Zastalu i zakończeniu rozgrywek na czwartym miejscu.

Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec, chcąc przedłużyć szanse na zdobycie brązu, muszą rozpocząć czwartkowy pojedynek z wysokiego C. Początek pierwszego meczu nie należał bowiem do udanych. Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie, już po kilku minutach i niezłej grze Kirka Archibeque’a i Waltera Hodge’a, prowadzili 18:5. - W pierwszej i trzeciej kwarcie drużyna Zastalu miała zrywy, przez co odskoczyła nam na kilka punktów. My z kolei później staraliśmy się odrabiać te straty i kosztowało to nas sporo sił - mówi Damian Kulig, skrzydłowy zespołu ze Zgorzelca.

Co ważne, koszykarze trenera Jacka Winnickiego, pomimo wysokiej straty potrafili wrócić do gry. Jeszcze przed zakończeniem drugiej kwarty, dzięki celnej trójce Konrada Wysockiego, wyszli na jednopunktowe prowadzenie. W kluczowych momentach lepszy okazała się jednak Zastal. Istotne akcje rzutowe kończył pomyślnie bardzo skuteczny Walter Hodge, a rzuty wolne z zimną krwią egzekwowali Piotr Stelmach, Uros Mirković i Marcin Sroka. Zatrzymanie tych zawodników w ofensywie może okazać się kluczowe.  - Musimy zagrać tak, jak w pierwszym spotkaniu z Treflem. Czyli dobrze przez czterdzieści, nie przez siedem minut - mówi na łamach plk.pl, Konrad Wysocki, kapitan PGE Turowa Zgorzelec.

Czwartkowy pojedynek ma niebagatelną wartość. Zastal stanie przed historyczną szansą zdobycia brązowego medalu. PGE Turów za wszelką cenę będzie chciał zaś nie dopuścić do wybuchu radości rywala i tym samym przedłużyć własne szanse na zdobycie brązu. - Gra toczy się dwóch zwycięstw, wracamy do siebie i musimy zagrać zdecydowanie lepiej. Zagramy przed własną publicznością i nie możemy jej zawieść - mówi Damian Kulig.

Wsparciem zgorzelczan powinien być jeden z liderów, Daniel Kickert, który w pierwszym pojedynku nie wybiegł na parkiet z powodu choroby. Tak utalentowanego i wszechstronnego zawodnika zastąpić jest niezmiernie trudno. Z tego zadania wywiązał się częściowo Damian Kulig i Dallas Lauderdale. Pierwszy, zdobywając 16 punktów, był najlepszym strzelcem zespołu. Drugi imponował atletyzmem. Kilkakrotnie zablokował rywala, a akcje własnego zespołu w ofensywie, kończył efektowym wsadem. - Musimy zaufać naszym najlepszym zawodnikom, szukać ich na boisku i zagrać jak najlepiej. Mam nadzieję, że tak będzie - dodał Konrad Wysocki.

Zastal pomimo przewagi w bardzo krótkiej rywalizacji o brąz, nie popada w hurraoptymizm. Zielonogórzanie również są świadomi rangi drugiego pojedynku. - Nie cieszmy się przedwcześnie, bo mamy do rozegrania spotkanie w Zgorzelcu i ewentualnie w Zielonej Górze. Na Dolny Śląsk jedziemy walczyć, do czego z resztą przyzwyczailiśmy już w tym sezonie swoich kibiców - zapowiada Marcin Sroka.

Początek pojedynku w czwartek 24 maja, o godz. 18.30. Transmisja w TVP Sport, Radiu Wrocław i Muzycznym Radiu.

Źródło artykułu: