Celtowie bliżej wielkiego finału!

Przegrywali 0:2 a teraz są o krok od awansu do wielkiego finału! Boston Celtics pokazali wielki charakter i niespodziewanie pokonali na wyjeździe Miami Heat 94:90. W serii prowadzą już 3:2.

W tym artykule dowiesz się o:

Bohaterem Celtów został Paul Pierce, który na 52 sekundy przed końcem czwartej kwarty trafił trójkę dającą prowadzenie 90:86. "The Truth" miał 19 punktów, a Kevin Garnett zanotował double-double w postaci 26 punktów i 11 zbiórek. Grą gości kierował Rajon Rondo, autor 13 asyst.

- Tak naprawdę jeszcze nic nie osiągnęliśmy. Wracamy do Bostonu i gramy dalej. Oni na pewno nie oddadzą nam tego łatwo. Sami musimy to osiągnąć - powiedział Doc Rivers, szkoleniowiec C's.

Celtics pokazali w tym meczu wielki charakter. W drugiej kwarcie przegrywali różnicą 13 punktów, a w trzeciej mieli dziewięć oczek mniej od Heat. W najważniejszych momentach jednak nie zawiedli.

Jeśli Celtowie zwycięża Żar w czwartek we własnej hali, po raz trzeci od 2008 roku awansują do wielkiego finału NBA.

30 punktów i 13 zbiórek wywalczył dla Miami LeBron James, lecz w czwartej kwarcie przez osiem minut nie zdobył ani jednego oczka. To właśnie James nie upilnował Pierce'a przy najważniejszym rzucie spotkania. 27 oczek dorzucił dla Żaru Dwyane Wade. Żaden z pozostałych graczy ekipy z Florydy nie uzbierał więcej niż dziewięć punktów!

Gospodarzom nie pomógł też powrót do rotacji Chrisa Bosha, który po trzech tygodniach przerwy pojawił się w składzie i zdobył dziewięć oczek oraz siedem zbiórek w 14 minut.

- Mieliśmy szansę, lecz się nie udało. Nie chcieliśmy postawić się w takiej sytuacji - mówił James. - Po prostu nie graliśmy inteligentnie - dodał Shane Battier, skrzydłowy Heat.

Znów nieoceniony okazał się drugi garnitur Celtów. Mickael Pietrus zdobył 13 punktów z ławki, w tym dwie bardzo ważne trójki w czwartej kwarcie. 13 oczek dołożył również Ray Allen a 10 zgromadził Brandon Bass. Po stronie Miami niewiele wnieśli Haslem, Battier, Miller, Cole.

Mecz numer sześć w czwartek w Bostonie.


Miami Heat - Boston Celtics 90:94 (24:16, 18:24, 18:25, 30:29)

(L. James 30 (13 zb), D. Wade 27, C. Bosh 9 - K. Garnett 26 (11 zb), P. Pierce 19, R. Allen 13)

Stan rywalizacji: 3:2 dla Bostonu

Komentarze (41)
avatar
jaet
7.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Lothian, zmień avatara, bo gdybyś się z tą miłością do Miami pojawił na amerykańskim forum kibiców Bulls, to by cię chyba człowieku zlinczowali. Ja ci powiem tyle, nie można być równocześnie k Czytaj całość
avatar
Barteq
7.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
# Lothain oby Twoje słowa były prorocze co do rywalizacjii Heat vs Boston , mam nadzieję , że za mniej więcej 30-45 minut OKC odprawi z kwitkiem SAS :) 
avatar
ja tu rządze
7.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo celtowie! brawo KG!!! swietny dunk i widac bylo zaangazowanie. trzymam kciuki. 
avatar
Lothian
6.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Widzę, że już finał Wschodu przez wielu "znafcuf" rozstrzygnięty. Jak Miami prowadziło, to pisali, że Heat już w finale. Jak BC wyszli na prowadzenie to znów piszą, że "zanosi się" na finał z C Czytaj całość
avatar
Barteq
6.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No godziny nie są na pewno ciekawe , ale myślę że każdy fan NBA znajdzie wolny czas i da radę śledzić (może nie wszystkie) , ale większość meczów swojej/swoich ulubionej/ulubionych drużyn ze Ws Czytaj całość