WNBA: Kobryn najdłużej w sezonie

Mistrzynie WNBA szkolą, że aż miło patrzeć. Tym razem ekipa Minnesota Lynx ograła we własnej hali team Eweliny Kobryn Seattle Storm różnicą aż 24 punktów.

Lynx przystępowały do spotkania bez Seimone Augustus, ale siła zespołu jest ogromna. - Powiedziałam przed meczem do Seimone, żeby się nie obawiała, gdyż naszą siłą jest zespół. Jeżeli kogoś nie ma, czy jest kontuzjowany, inne koszykarki są w stanie wypełnić lukę - komentuje Cheryl Reeve, trener teamu z Minneapolis.

Słowa te szybko nabrały realnego odzwierciedlenia na parkiecie, bowiem Rysice już po pierwszej kwarcie prowadziły różnicą 17 punktów! Koncertowo grała Taj McWilliams-Franklin, która w całym meczu potrzebowała zaledwie 20 minut, żeby okazać się jego najskuteczniejszą koszykarką.

- Taka sytuacja, kiedy stajesz do walki bez swojej najlepszej zawodniczki, jest dekoncentrującym faktem dla rywali. My jednak nadal wygrywamy i to różnicą prawie 30 punktów. To mówi bardzo dużo szczególnie, że każdy wie jak doskonałą defensywę grają Storm - powiedziała po meczu McWilliams-Franklin, która zagrała na stuprocentowej skuteczności rzutów z gry - 8/8.

Kluczem do efektownego zwycięstwa była zespołowa gra, a aż pięć koszykarek zapisało na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe. Dla porównania w Storm jedynie Tanisha Wright zdołała przekroczyć barierę 10 oczek.

Ewelina Kobryn spędziła na parkiecie 21 minut i był to jej najdłuższy występ w tym sezonie. W tym czasie zanotowała 4 punkty (2/4 z gry) oraz jedną asystę.

Dla teamu z Seattle była to piąta porażka w szóstym meczu. Lynx z kolei wygrały swój ósmy kolejny mecz i są na najlepszej drodze do wyrównania rekordu ligi, który od 2003 roku należy do Los Angeles Sparks. Wtedy team z LA wygrał 9 pierwszych meczów w sezonie.

Wynik:

Minnesota LynxSeattle Storm 79:55 (25:8, 18:22, 18:11, 18:14)
(Taj McWilliams-Franklin 17, Devereaux Peters 14, Maya Moore 12 - Tanisha Wright 14, Tina Thompson 8, Victoria Dunlap 7)

Komentarze (0)