Hibbert chce zostać w Indianie

Jeden z najlepszych centrów w NBA chce zostać w zespole z Indianapolis. Roy Hibbert będzie od 1 lipca zastrzeżonym wolnym agentem, lecz jak zapewnia, kocha swój dotychczasowy klub.

- Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że kocham Indianę. Teraz jednak wszystkie sprawy zostawiam mojemu agentowi - powiedział Roy Hibbert, center Pacers.

Za 25-latkiem najlepszy sezon w karierze. W sezonie zasadniczym notował średnio 12,8 punktu, 8,8 zbiórki i 2 bloki. Równie dobrze szło mu w play off (11,7 pkt, 11,2 zb, 3,1 blk), a Indiana po raz pierwszy od siedmiu lat przeszła pierwszą rundę. W półfinale konferencji prowadziła nawet 2:1 z Miami Heat.

Hibbert po raz pierwszy w karierze zagrał również w Meczu Gwiazd.

- To oczywiście nie był jednak ostatni mecz w barwach Indiany. On nigdzie się nie wybiera - przyznał z uśmiechem Frank Vogel, szkoleniowiec Pacers.

Hibbert jest zastrzeżonym wolnym agentem, co oznacza, że w przypadku ewentualnych propozycji kontraktu, ekipa z Indianapolis zawsze będzie miała prawo wyrównania oferty. Nie ulega wątpliwości, że środkowy będzie żądał znacznej podwyżki zarobków. W sezonie 2011/2012 zarobił "tylko" 2,6 miliona dolarów.

Innym zastrzeżonym wolnym agentem jest w ekipie Pacers George Hill, którego władze klubu również chcą zatrzymać w swoich szeregach.

Komentarze (0)