Nowy pomysł Spójni na szkolenie młodzieży

Stargardzki pierwszoligowiec od lat słynie z sukcesów odnoszonych w kategoriach młodzieżowych. Poprawie musi ulec jednak przejście utalentowanych koszykarzy w wiek seniora.

- Mamy stabilny i mocny sztab szkoleniowy, co gwarantuje nam pewną ciągłość pracy. W tym roku zmieniliśmy system, jeśli chodzi o młodzież. Musimy dbać o naszych wychowanków i wprowadzić ich do pierwszego zespołu - mówi w rozmowie z naszym portalem prezes Spójni, Marek Kisio.

Czołowy pierwszoligowiec od lat odnosi sukcesy w różnych kategoriach Wiekowych. Dwa lata temu juniorzy, z których kilku jest obecnie w składzie seniorów zostali wicemistrzami Polski. Zdaniem prezesa klubu system szkolenia młodzieży wymaga jednak pewnych korekt. - Ten system, który wydawał się być dobry trochę się zestarzał. W tym roku podjęliśmy decyzję, że młodzi trenerzy będą prowadzić zawodników do grupy kadetów. Później, co dwa lata drużyny będą zamiennie przejmować trenerzy Purwiniecki i Major. To wydaje się konieczne, żeby ci chłopcy mieli już doświadczonych trenerów - przyznaje Kisio.

W ogłoszonym w czwartek składzie na nowy sezon nie zabrakło miejsca dla młodych koszykarzy. Aż ośmiu z nich urodziło się w 1990 roku lub wcześniej. Szansę na regularną grę w ubiegłym sezonie otrzymali jednak praktycznie tylko Łukasz Bodych i Piotr Wojdyr. Teraz ma się to zmienić. - Mogę zagwarantować, że wszyscy ci zawodnicy będą mieli możliwość grania. Zależy nam na tym, żeby wszyscy grali nie po dwie - trzy minuty tylko znacznie więcej - zapewnia sternik zachodniopomorskiej ekipy.

Jaki zatem pomysł mają w Stargardzie na zagospodarowanie młodzieży, która skończyła już wiek juniora starszego? - Nie stworzymy drugiego zespołu, ale jesteśmy na etapie rozmów przynajmniej z dwoma klubami, które chcą z nami współpracować. Nie na zasadzie wypożyczeń, ale współpracy. Zawodnicy będą mieli możliwość grać w naszym zespole, a także w drużynie współpracującej. Być może niektórzy zostaną wypożyczeni, ale w kontraktach będą mieli zapisaną możliwość powrotu - opisuje prezes Spójni.

Źródło artykułu: