Kilka dni temu informowaliśmy na naszych łamach, że Uros Mirkovic będzie jedną z kilku ofiar Mihajlo Uvalina w Zastalu Zielona Góra. Choć sam zawodnik bardzo mocno liczył na to, że klub przedłuży z nim umowę, innego zdania był serbski szkoleniowiec, który uznał, że na pozycję numer cztery potrzebuje zawodnika grającego bliżej kosza. Tym bardziej, że w przyszłym sezonie w Zastalu nadal będzie występował Piotr Stelmach, czyli gracz bardzo podobny do Serba.
Tym samym Mirković musiał skierować swoje kroki w innym kierunku. - Sam jeszcze nie wiem co to będzie. Trochę nie wiem co mam teraz zrobić, bo co prawda mam kilka ofert, także z Polski, ale na razie poczekam - mówił 30-letni koszykarz, ale jak widać czekanie mu się znudziło i dziś już wiadomo, że przyszły sezon spędzi w Polpharmie Starogard Gdański. - Tak, to prawda, że w następnym sezonie zagram w tym zespole - potwierdził doświadczony skrzydłowy w krótkiej rozmowie.
W zespole z Kociewia Mirković grał w latach 2009/2011 - w pierwszym sezonie notował przeciętnie 8,5 punktu i 4,8 zbiórki, lecz nie indywidualne statystyki były wówczas najbardziej istotne. Ważniejszy okazał się największy sukces w historii klubu, czyli brązowy medal wywalczony po starciu z Treflem Sopot. W meczach o trzecie miejsce Mirković był kluczowym koszykarzem ze średnimi 15,7 punktu i 7,4 zbiórki. W drugim swoim sezonie w Polpharmie obyło się już bez takich sukcesów, a statystyki skrzydłowego zatrzymały się na 9,6 punktu i 4,8 zbiórki.
W poprzednim sezonie silny skrzydłowy notował przeciętnie 7,4 punktu i 5,3 zbiórki.
Mirković wybrał Polpharmę
Polpharma Starogard Gdański będzie pracodawcą 30-letniego Urosa Mirkovicia w przyszłym roku. Tym samym serbski skrzydłowy wraca do zespołu, w którym grał w latach 2009/2011.