- Jest wiele czynników, które sprawiają, że Phoenix najprawdopodobniej nie będzie już moim miastem. Po pierwsze, oni chyba nie są zdeterminowani, aby mnie zatrzymać. Po drugie, jest wiele ciekawych i interesujących opcji - powiedział Steve Nash.
38-letni Kanadyjczyk był w wielkiej formie w poprzednim sezonie. Notował średnio 12,5 punktu i 10,7 asysty, będąc obok Marcina Gortata największą gwiazdą ekipy z Arizony. Doświadczony rozgrywający po ośmiu latach gry w ekipie Słońc najprawdopodobniej zmieni otoczenie.
Najwięcej szans na pozyskanie Nasha mają Toronto Raptors, Dallas Mavericks, New York Knicks i Brooklyn Nets.
- W Toronto na pewno nie ma możliwości gry o mistrzostwo przez najbliższe trzy lata. Wróciłbym jednak do Kanady, do świetnej drużyny, która ma przed sobą wiele perspektyw - mówił Nash.
Zakusy na gracza urodzonego w RPA mają też na wschodnim wybrzeżu, szczególnie włodarze New York Knicks. Nasha w swoich szeregach widzieliby również Dallas Mavericks, gdzie playmaker grał w latach 1998-2004.