Jakub Musijowski: Nigdy się nie poddałem
Po wielu perypetiach losowych 24-letni rozgrywający w końcu znalazł się na pierwszoligowym poziomie. Jak sam przyznaje, nie zmarnuje danej szansy i powalczy z przemyską Polonią o jak najwyższe cele.
To, czy podkarpacki zespół rzeczywiście poprawi osiągnięcie z zeszłego roku, czyli zdoła zakwalifikować się do fazy play off pozostaje wielką niewiadomą. Podczas letniej przerwy wymienił on znaczną część składu w związku z czym trudno jednoznacznie przypuszczać, jak zaprezentuje się w nadchodzących rozgrywkach. Wśród pozyskanych ostatnio graczy jest między innymi Jakub Musijowski, który wbrew różnym opiniom z optymizmem patrzy w przyszłość. - Faktycznie analizując zestawienie personalne, zaszło kilka roszad. Jednak na miejsce tych, którzy odeszli momentalnie zostali sprowadzeni inni. W większości są to wychowankowie klubu, co akurat cieszy. Uważam, że będziemy tworzyć ciekawą mieszankę młodości i energii z rutyną oraz doświadczeniem.
Pierwsze okazje ku temu, by przekonać się o sile "Lonii" kibice będą mieli we wrześniu. Wówczas podopieczni Macieja Milana wezmą udział w dwóch turniejach towarzyskich, które stanowią główny punkt całego procesu przygotowawczego. Liczne sparingi niewątpliwie pomogą zgrać się nowej ekipie. - Obecnie każdego dnia trenujemy dwa razy. Skupiamy się na wielu aspektach, by dyspozycję budować kompleksowo. Dzięki czekającym nas w kolejnym miesiącu potyczkom poznamy wzajemne nawyki boiskowe, a to jest niezbędne przed walką o stawkę - twierdzi mierzący 178 cm koszykarz.
Jak natomiast były playmaker Znicza Jarosław i rzeszowskiej Politechniki postrzega swoją rolę? - Przede mną debiut na zapleczu ekstraklasy i mam nadzieję, że nie goszczę tu po raz ostatni. Przez lata trapiły mnie kontuzje. Nie miałem łatwego życia. Ciągle coś doskwierało i uniemożliwiało zrobienie kroku naprzód. Na wszystko zapracowałem tym, że nigdy się nie poddałem oraz poświęceniem, pomimo wszelakich przeszkód. Może teraz się uda? - mówi z nadzieją w głosie i po chwili dodaje. - Nie hołubię w sobie żadnych obaw przed wyzwaniem. Czekam już na inaugurację, myśląc zarówno o odpowiednim przygotowaniu fizycznym jak i mentalnym.